Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Burt's Bees. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Burt's Bees. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Recenzja - Burt's Bees - Replenishing Lip Balm

Znowu na trochę zniknęłam z blogosfery, bo musiałam się uczyć. Ale wracam do Was z nowymi siłami i nową recenzją :)

Produkty Burt's Bess poznałam przeglądając masę youtubowych filmików, głównie Agnieszki. Już wtedy napaliłam się niemożliwe na niedostępne u nas cytrynowe masełko do skórek, którym notabene jestem po dziś dzień zachwycona o czym możecie przeczytać w recenzji - KLIK.

Gdy ujrzałam zestaw 6-ciu produktów w bardzo przyjaznej cenie (oczywiście na alledrogo), nie mogłam się oprzeć. Dwie miniaturki z zestawu, w tym właśnie moje ukochane masełko, trafiły do Alicji :*, pozostałe produkty: krem do rąk, krem do stóp, balsam do rąk i balsam do ust zostały u mnie. O balsamie do dłoni, który pachnie po prostu nieziemsko, na pewno kiedyś Wam jeszcze napiszę, dzisiaj natomiast chciałabym się skupić na balsamie do ust.

BURT'S BEES
Replenishing Lip Balm 


Co mówi producent? (opakowanie, www)
Na samym opakowaniu balsamu informacji jest niewiele, a pudełko gdzieś mi się zapodziało, odsyłam Was więc na stronę producenta TUTAJ.

Nawilżający balsam do ust z olejkiem z granatu.
W 100% naturalny.

Bring your lips back to beautiful. This replenishing and hydrating natural lip balm is infused with the antioxidant goodness of pomegranate oil. It replenishes moisture to reveal smooth, healthy lips, while it coats them with a hint of color for an even-toned appearance.

Przywraca Twoim ustom piękno. Ten uzupełnianiący i nawilżający naturalny balsam do ust z antyutleniającym, dobroczynnym olejkiem z granatu. Uzupełnia wilgoć, aby odsłonić gładkie, zdrowe usta, powlekając je odrobiną koloru dla jeszcze bardziej stnonowanego wyglądu.
[tłumaczenie własne]

Skład: Całkiem niezły, sporo emolientów, witamina E, poza tym mnóstwo składników zapachowych, jak dla mnie całkowicie zbędnych.

Helianthus Annuus (sunflower) Seed Oil - olej słonecznikowy, emolient
Cera Alba (beeswax, cire d'abeille) - wosk pszczeli, emolient
Cocos Nucifera (coconut) Oil - olej kokosowy, emolient
Ricinus Communis (castor) Seed Oil - olej rycynowy, emolient
Lanolin - lanolina, emolient, emulgator W/O
Aroma (flavor) - substancje zapachowe
Punica Granatum (pomegranate) Oil - olejek z granatu
Tocopherol - witamina E, antyutleniacz
Rosmarinus Officinalis (rosemary) Leaf Extract - ekstrakt z rozmarynu, antyoksydant, działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie
Glycine Soja (soybean) Oil - olej sojowy, emolient
Canola Oil (huile de colza) - olej canola emolient tłusty
Carmine - barwnik
Benzyl Salicylate - składnik kompozycji zapachowych
Cinnamal - składnik kompozycji zapachowych
Citral - składnik kompozycji zapachowych
Eugenol - składnik kompozycji zapachowych
Geraniol - składnik kompozycji zapachowych
Hydroxycitronellal - składnik kompozycji zapachowych
Limonene - składnik kompozycji zapachowych
Linalool - składnik kompozycji zapachowych

Cena regularna: 3,69 Funta (na stronie producenta)
Pojemność: 4,25 g
Dostępność: w Polsce tylko online, głównie allegro.

Moja opinia.
Opakowanie:
+/- klasyczny sztyft, z małą nakrętką i pokrętłem, jeśli mamy tłuste dłonie możemy mieć problem z otwarciem opakowania
+ żywa kolorystyka utrzymana w żółci i czerwieni

Konsystencja/kolor:
+ sztyft ma dość twardą, ale gładką konsystencję, dobrze się aplikuje na ustach wybranej grubości warstwą, można stopniować przez dodanie kolejnej warstwy
- trzymany w ciepłym miejscu ma tendencje do topienia się
kolor: przygaszona czerwień (na zdjęciach wyszedł bardziej nasycony niż w rzeczywistości)

Zapach:
- podobno pachnie granatem, mnie osobiście przeszkadza ten zapach, jest chemiczny i średnio przyjemny

Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera trochę ponad 4 g produktu, jest on jednak bardzo wydajny

Działanie:
+ nawilża usta
+ moim zdaniem nie barwi ust, co osobiście uważam za plus
+ wydajność
- nawilżenie niestety nie jest dostateczne ani długotrwałe
- nie czuję aby uzupełniał wodę w moim naskórku
- pozostawia na ustach film
- cena
- dostępność 

Na paznokciach: China Glaze At Vase Value,
o którym już niebawem

W kilku słowach: Jak już wspominałam cytrynowe masełko do skórek tej marki wprost uwielbiam. Niestety balsam do ust zupełnie nie przypadł mi do gustu, a jego działanie nie jest dla mnie wystarczające. Szału nie robi, choć krzywdy też nie, jednak po pomadce ochronnej oczekuję jednak czegoś więcej. Cóż, bywa i tak.
Znacznie lepiej sprawuje się dużo tańsza pomadka polskiego producenta, ale o tym niebawem.

Czy kupię ponownie?
NIE 

Ocena ogólna (max. 10 pkt.): 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia jest subiektywna.

Pozdrawiam,