Na Październikowym Spotkaniu Blogerek trafił do mnie cień do powiek w przepięknym, niebieskim odcieniu. Jako, że makijażu w tym kolorze nie noszę już od ponad dwóch dekad pomyślałam, że cień wykorzystam do robienia kresek. Czy sprawdził się w tej roli? Zapraszam na recenzję.
Lavera
Błyszczący Cień do Powiek, Blue Orchid (02)
Skład:
Niestety ani na opakowaniu, ani na stronie producenta, składu nie ma. Pozostaje mi wierzyć na słowo, że jest naturalny i wegański.
Niestety ani na opakowaniu, ani na stronie producenta, składu nie ma. Pozostaje mi wierzyć na słowo, że jest naturalny i wegański.
Źródło: Kosmopedia.org, CosIng, kosmeter
Cena regularna: 30 pln
Pojemność: 1,5 g
Dostępność: niestety zupełnie nie znam dostępności produktów tej marki
Cień jest zapakowany w minimalistyczne opakowanie z plastiku, z przezroczystym zamknięciem. Nieźle się otwiera, ale jednocześnie nie ma ryzyka, że otworzy się samo w kosmetyczce. Sam cień jest dość twardy, wypiekany. Wydajność oceniam jako średnią, poniżej dowiecie się dlaczego.
Obietnice producenta a rzeczywistość...
Te cienie do powiek mogą być stosowane zarówno na suche, jak i na mokre powieki, pozwalają także stworzyć makijaż złożony z wachlarza jasnych metalicznych kolorów. Mineralne metaliczne cienie do powiek wykonane z kompleksów multimineralnych i wielu naturalnych pigmentów odbijających światło. Dodatkowo wspaniałe odcienie kolorystyczne przyciągają wzrok.Opis pozwoliłam sobie skopiować z bloga koleżanki KLIK.
Cena regularna: 30 pln
Pojemność: 1,5 g
Dostępność: niestety zupełnie nie znam dostępności produktów tej marki
Cień jest zapakowany w minimalistyczne opakowanie z plastiku, z przezroczystym zamknięciem. Nieźle się otwiera, ale jednocześnie nie ma ryzyka, że otworzy się samo w kosmetyczce. Sam cień jest dość twardy, wypiekany. Wydajność oceniam jako średnią, poniżej dowiecie się dlaczego.
Obietnice producenta a rzeczywistość...
Te cienie do powiek mogą być stosowane zarówno na suche, jak i na mokre powieki, pozwalają także stworzyć makijaż złożony z wachlarza jasnych metalicznych kolorów. Mineralne metaliczne cienie do powiek wykonane z kompleksów multimineralnych i wielu naturalnych pigmentów odbijających światło. Dodatkowo wspaniałe odcienie kolorystyczne przyciągają wzrok.Opis pozwoliłam sobie skopiować z bloga koleżanki KLIK.
Cień, jak już wspomniałam, jest produktem wypiekanym. Podczas aplikacji nie osypuje się, ale też ciężko go przenieść na pędzelek. W opakowaniu kolor jest przepiękny, ciemnoniebieski, do tego nie widzę niczego co mogłoby mu dawać połysk. Dla mnie to plus, bo nie przepadam za połyskiem przy takich kolorach, ale jest to niezgodne z opisem producenta. Podczas aplikacji faktycznie zaczyna się przebijać lekki, satynowy połysk, w stylu tafli dobrych rozświetlaczy, ale jest on bardzo subtelny.
Cień niestety ma fatalną pigmentację i do kresek, do których pierwotnie chciałam go użyć, kompletnie się nie nadaje. Na powiece pozostawia zaledwie mgiełkę koloru i trzeba się mocno napracować, aby wydobyć z niego widoczne barwy. Ale ma to swoje zalety. Nie ma ryzyka, że zrobimy sobie krzywdę, nie wymaga długiego rozcierania, bo rozciera się sam podczas aplikacji, dając przyjemną mgiełkę niebieskiego koloru. Dobrze nada się do makijażu dziennego, gdy chcecie jedynie zaakcentować niebieski odcień bez wyraźnej jego widoczności. W sumie efekt nawet mi odpowiada zwłaszcza, że rzadko używam takich odcieni. Musicie jednak uważać z rozcieraniem, bo lubi znikać. Niestety również jego trwałość nie jest najlepsza, po całym dniu po kolorze pozostaje jedynie szare, niesprecyzowane wspomnienie, które wprawdzie nie wygląda źle, ale to jednak nie jest efekt jakiego oczekujemy od cienia za 30 zł.
Na zdjęciu widać delikatny, perłowy połysk cienia |
Podsumowując, cień jest bardzo średni. Wprawdzie nie osypuje się podczas aplikacji, ale jego pigmentacja jest na prawdę żałosna. Dobrze sprawdzi się dla osób początkujących, bo nie wymaga pracy przy rozcieraniu by uzyskać przyjemną mgiełkę koloru, jeśli jednak liczycie na mocny, wyrazisty efekt, to niestety nie z tym produktem i nie w takiej cenie.
Czy kupię ponownie?
NIE
Pozdrawiam,
Bardzo dziękuję producentowi marki Lavera za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.
Ehhhh czyli jakbym go położyła na powieki wyglądałbym jakbym miała dwa przepiękne sińce... szkoda tej pigmentacji...
OdpowiedzUsuńIstnieje spora szansa ;)
Usuńdla mnie strasznie słabe te cienie
OdpowiedzUsuńDla mnie nietety też, choć, jak wspomniałam, dla osób początkujących moga być o tyle dobre, że trudno zrobić sobie nimi plamy na powiekach ;)
UsuńMyślałam, że będzie mocniejszy na powiece :)
OdpowiedzUsuńJa też na to liczyłam :(
Usuńkolor z opakowania strasznie różni się od tego na powiece. Jesteś kolejną osobą, która nie nie poleca więc nigdy do mojej kosmetyczki nie trafi.
OdpowiedzUsuńTo prawda, kolor drastycznie traci w kontakcie ze skórą.
UsuńAch zawsze podobały mi się takie kolorki ale nie mogę ich używać. Powiększają moje i tak już wielkie cienie pod oczami :/
OdpowiedzUsuńTak, przy cieniach pod oczami odcienie niebieskiego to nienajlepszy wybór.
UsuńTo zupełnie nie mój kolorek jeśli chodzi o powieki.
OdpowiedzUsuńJa również nie jestem przekonana :(
UsuńNie mój kolor, a w dodatku narzekałabym na pigmentację :(
OdpowiedzUsuńJa tez narzekam, i na kolor, i na pigmentację :(
UsuńZupełnie nie mój kolor :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie mój też niespecjalnie.
UsuńNie wiedziałam, że Lavera ma w swojej ofercie również cienie. Jego pigmentacja jest bardzo rozczarowująca, szkoda :(
OdpowiedzUsuńJa również nie wiedziałam, ale okazuje się, że ma. Szkoda, że większośc jest marnej jakości :(
UsuńBuuu słabiuuutkie te cienie.
OdpowiedzUsuńAno niestety słabiutkie :(
Usuńkolor ładny ale mało wyraźny ;( a szkoda bo w opakowaniu wygląda ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńPigmentacja jest dramatyczna.
UsuńFaktycznie pigmentacja ma wiele do życzenia !;(
OdpowiedzUsuńAno prawda :(
Usuńnie dla mnie
OdpowiedzUsuńNo dla mnie też nie. W sumie nie wiem dla kogo...
UsuńNie znam tej firmy. Nie maluję się raczej cieniami, ale już miałam wrażenie,że kolor jest ciekawy i intensywny, jednak na powiekach pozostawia wiele do życzenia...
OdpowiedzUsuńJa używam cieni, ale najczęściej beże/brązy, takich kolorów uzywam głównie do kresek, jednak ten, przez pigmentację, kompletnie się do tego nie nadaje.
Usuńspodziewałam sie, ze na powiekach będzie wyglądać bardziej zdecydowanie :( szkoda, bo zapowiadał sie ładnie ten kolor
OdpowiedzUsuńAno zapowiadał się pieknie, a wyszło takie nic :(
Usuńspodziewałam się lepszej pigmenacji :)
OdpowiedzUsuńkolor jednak i tak zupełnie nie mój :)
Ja również :(
UsuńNiezła słabizna :P A w opakowaniu taki piękny ;)
OdpowiedzUsuńFakt, w opakowaniu jest piękny. Szkoda, że podczas aplikacji traci cały urok.
Usuńszkoda, że nie jesteś zadowolona. ja rzadziej niż raz w miesiącu używam cienia
OdpowiedzUsuńJa cieni używam codziennie, ale teraz jest to rozświetlacz w połączeniu z linerem :)
Usuńoj słabo :(
OdpowiedzUsuńAno słabo :(
Usuńnie podoba mi sie ten kolorek taki zbyt mocny;p
OdpowiedzUsuń:D
UsuńNazwa chwytliwa, w opakowaniu też prezentuje się zachęcająco :) Tobie pasuje do oczu, ale ja z moimi podkrążonymi oczami wyglądałabym jak zombi :D
OdpowiedzUsuńObawiam się, że przy podkrążonych oczach faktycznie może jedynie wzmacniać ten efekt :(
UsuńUbolewam nad tą pigmentacją...
OdpowiedzUsuńJa również :( Ale co zrobić.
Usuń30 zł? no nie... za taką pigmentacje? słabo
OdpowiedzUsuńAno słabo...
UsuńTaki ładny w opakowaniu a tu tak słabo, szkoda :(
OdpowiedzUsuńW opakowaniu wygląda imponująco.
UsuńJa nie umiem stosować takich cieni w makijażu. W opakowaniu pięknie wyglądą, szkoda, że taka pigmentacja;/ Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńLiczyłam, ze się sprawdzi do kresek, ale przy tej pigmentacji nie ma o tym mowy.
Usuń