Le Petit Olivier
Malinowy żel pod prysznic
Aqua - woda, rozpuszczalnik
Sodium Laureth Sulfate - anionowa substancja powierzchniowo czynna, substancja myjąca i pianotwórcza
Glycerin - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant
Disodium Laureth Sulfosuccinate - anionowa substancja powierzchniowo czynna, łagodna substancja myjąca, hydrotrop (poprawia klarowność kosmetyku), substancja pianotwórcza, stabilizująca i poprawiająca jakość piany
Cocamidopropyl Betaine - amfoteryczna substancja powierzchniowo czynna, łagodna substancja myjąca, substancja pianotwórcza, stabilizująca i poprawiająca jakośc piany, modyfikator reologii
Sodium Chloride - modyfikator reologii, substancja poprawiająca lepkość kosmetyku
Laureth-2 - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, substancja zwilżająca, emulgator W/O,
substancja pianotwórcza, stabilizująca i poprawiająca jakość piany, modyfikator wlaściwości reologicznych
Parfum - substancje zapachowe
Rubus Idaeus Fruit Extrakt - ekstrakt z malin, kondycjoner, substancja wygładzająca i tonizująca, substancja zapachowa
Polyquaternium-7 - substancja filmotwórcza
Styrene/Acrylates Copolymer - substancja filmotwórcza, zmętniająca
Potassium Sorbate - substancja konserwująca
Methylisothiazolinone - substancja konserwująca, donor formaldehydu
Sodium Benzoate - substancja konserwująca
Methylchloroisothiazolinone - substancja konserwująca, donor formaldehydu
Citric Acid - sekwestrant, regulator pH
Sodium Hydroxide - regulator pH
Benzyl Benzoate - składnik kompozycji zapachowej
Limonene - składnik kompozycji zapachowej
Linalool - składnik kompozycji zapachowej
Źródło: Kosmopedia.org, CosIng
Skład jest bardzo przeciętny. Żel oczywiście zawiera w składzie SLS tuż po wodzie, następnie glicerynę. Wyciąg z malin jest już po substancjach zapachowych, a więc ilości śladowe, ponadto jako konserwanty aż dwa donory formaldehydu.
Cena regularna: 8,99 pln (drogeria on-line)
Pojemność: 250 ml
Dostępność: drogerie internetowe, nie wiem niestety jak z dostępnością w drogeriach stacjonarnych
Żel otrzymujemy w klasycznej, plastikowej butelce zamykanej na 'klik'. Graficznie wygląda bardzo przyjemnie dla oka, czysto, ale soczyście. Żel ma konsystencję średniej gęstości w kolorze białym i słodko-kwaśnym zapachu malin, dla mnie jednak zapach jest dość dziwny, pozostaje na chwilę na skórze. Wydajność niestety poniżej przeciętnej.
Obietnice producenta a rzeczywistość...
Żel pod prysznic wzbogacony w 100% naturalnymi ekstraktami roślinnymi. Zapach żelu pod prysznic powstał w Grasse, światowej stolicy perfum. Seria z etykietą jakości "Origine France Garantie" (Gwarancja Pochodzenia z Francji).
Pozwól sobie na chwilę przyjemności z nowymi kosmetykami francuskimi-kremowymi żelami pod prysznic Le Petit Olivier. Ich zmysłowa, delikatna formuła wprost z południowej Francji dba o Twoją skórę i pielęgnuje ją każdego dnia pozostawiając miękką i delikatną. Cała linia żeli pod prysznic NIE ZAWIERA PARABENU I PHENOXYETHANOLU, powszechnie stosowanych konserwantów w tego typu produktach, nie zawiera również sztucznych kolorantów. Żele wzbogacone są w100% naturalnymi ekstraktami roślinnymi a zapach powstał w słynnym Grasse, światowej stolicy perfum!
Prowansalskie źródło piękna. Żel testowany dermatologicznie, pH obojętne dla skóry.
Źródło: Życiowa Sałatka
Po pierwsze, nie bardzo rozumiem określenie "100% naturalne ekstrakty roślinne" zwłaszcza jeśli występują w produkcie w ilościach śladowych. Po drugie, żel faktycznie nie zawiera fenoksyetanolu czy parabenów, martwi mnie jednak, że zastąpiono je donorami formaldehydu. Nie jestem przekonana, że wychodzi to na korzyść użytkownika.
Żel dobrze się aplikuje, nałożony na myjkę pozwala uzyskać gęstą, kremową pianę. Dobrze oczyszcza skórę, dobrze się spłukuje, nie przesusza skóry, ale moją trochę ściągnął. Jeśli chodzi o zapach, to mnie średnio przypadł do gustu, owocowe zapachy (poza cytrusami i kokosem) nie należą do moich ulubionych, tutaj zapach jest lekko kwaskowy, jednak trąca trochę plastikiem.
U Aleksandry czytałam, że jej butelka posiadała etykietę w języku polskim, na mojej butelce tej etykiety nie było, a nie każdy zna francuski, za to minus.
Generalnie żel jak żel. Oczyszcza skórę nie przesuszając jej, więc spełnia swoje zadanie. Drażni mnie trochę zapach, ponadto nie podoba mi się, że producent podkreśla brak parabenów i barwników, pakując jednocześnie donory formaldehydu do butelki. Niestety więcej nie powrócę do tego żelu, bo nie wyróżnił się w moich oczach niczym specjalnym. Polecam fanom kwaskowego zapachu malin.
Czy kupię ponownie?
NIE
Ocena ogólna:
-----------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję Drogerii Sekret Urody za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktów nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.Pozdrawiam,
Mnie również po testowaniu te kosmetyki nie zachęciły, a wręcz zniechęciły, ponieważ z naturalnymi niestety niewiele mają wspólnego, a szkoda bo szaty graficzne mają naprawdę przyjemną. Dodatkowo nie wiem, czy miałaś podobny problem w przypadku żelu, ale składu szamponu do włosów farbowanych nie mogłam nigdzie znaleźć...
OdpowiedzUsuńŻel miał na szczęście skład na butelce, także nie miałam problemu z jego znalezieniem. Jednak skład jest na tyle przeciętny, że spokojnie można go zastąpic produktem z Biedronki za 3 złote.
UsuńTzn. ja też miałam skład na buteleczce, ale zwykle producenci kosmetyków naturalnych się go "nie wstydzą" i jest podawany przy opisach produktów, tym razem tego nie było, a po przeanalizowaniu go szampon wypadł bardzo słabo.. Zgadzam się z tym, że można spokojnie znaleźć ich odpowiedniki w niższych cenach :)
Usuńja dostałam odżywkę do włosów i zapach szybko mnie zmęczył, długo utrzymuje się na włosach, a jest taki słodki
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że mnie się nie trafiła odżywka, a żel pod prysznic, który szybko zużyję i zapomnę, że go miałam ;)
UsuńUwielbiam zapach malin :)) mnie na pewno by nie zmęczył :) )
OdpowiedzUsuńMnie nie przypadł do gustu, ale, jak wspomniałam, nie jestem fanką owocowych zapachów.
UsuńNie znam tej marki, jedynie wirtualnie, ale masz rację, żel musi być zawsze :)
OdpowiedzUsuńJak zużyję zapasy bedę jednak stawiać na bardziej naturalne składy.
UsuńNie znam go i patrzac na slad nie chce go poznac :-D w zelach pod prysznic staram sie unikac silnych detergentow.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja również zamierzam przejść na bardziej naturalną pielęgnację.
UsuńMyślałam, że lepiej wypadnie.
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńPrzez ogólną nagonkę na parabeny, firmy się wycwaniły :). Umieszczają na opakowaniach, że nie zawierają itp., czym kuszą mało świadomych ludzi. Tymczasem czymś te parabeny zastąpić muszą, bo coś musi konserwować te produkty. Mnie jakoś średnio ciągnie ogólnie do tej marki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. A mało kto zwraca uwagę na skład, czyta go, zagłebia się. Widzimy "pez parabenów" i myślimy "super kosmetyk".
UsuńCMB też bardzo lubię. :) U PannyJoanny jakoś nie czuję tej maniery. Lubię ją. :) Nieesie oglądałam bardzo dawno. Nissiax nie oglądam bo w większość rzeczy, o których mówi są niedostępne w PL. Także nie za bardzo mnie to interesuje :)
OdpowiedzUsuńJa lubię Nissiax, bo jest kosmetyczką i wie o czym mówi :) Ale fakt, to co pokazuje jest przeważnie u nas niedostępne.
UsuńPrzypomina mi żel YR lub LPM, ale nie skuszę się.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie warto :(
Usuńchciałabym zapach obczaić:D
OdpowiedzUsuńJest bardzo malinowy, kwaskowaty. Wolę jednak słodsze aromaty.
Usuńładna stylistyka opakowania, ja staram się używać produktów bez sls.
OdpowiedzUsuńJa również zamierzam przestawić się na takie produkty, ale zapasy trzeba zuzyć...
UsuńJa nie przepadam za zelami LPM. Czasem mnie skora swedzi po nich
OdpowiedzUsuńArletko, to nie LPM ale Le Petit Olivierm to zupełnie inna marka.
Usuńkompletnie nie znam marki, ale zapach maliny bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa również nie miałam z nią wcześniej styczności.
UsuńNie widziałam wcześniej tego żelu, myślałam, że spisze się lepiej.
OdpowiedzUsuńJa również, liczyłam przede wszystkim na lepszy skład.
UsuńLubię zapach malin, ale faktycznie skład przeciętny, u mnie zdecydowanie najlepiej sprawdzają się kosmetyki oparte na prawdziwie naturalnych składnikach, a nie śladowych ilościach naturalnych ekstraktów :) Tak czy siak, szkoda że się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńNie jest najgorszy, ale to po prostu zwykły żel. Jak zużyję zapasy to również zamierzam przejść na bardziej naturalną pielęgnację.
Usuńszkoda, że skład nie za ciekawy, bo maliny uwielbiam, kojarzą mi się z latem i słońcem :D
OdpowiedzUsuńMnie również maliny kojarzą się z latem, pomimo, że za nimi nie przepadam.
UsuńNie widziałam wcześniej tego kosmetyku, ale muszę przyznać, ze pomimo nieciekawego składu, bardzo chętnie bym go wypróbowała- jestem uzależniona od malin i wszystkiego co pachnie i smakuje jak one :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz prawdziwe maliny, ten produkt jest dla Ciebie :)
UsuńŁeee a liczyłyśmy na malinową rozkosz :) Jednak bardzo często zapach tych owoców jest przesadzony i sztuczny :/
OdpowiedzUsuńMnie trąca sztucznością, ale niewykluczone, że przyzwyczajona do słodkich malonowych aromatów nie potrafie sie poznać na prawdziwej malince ;)
UsuńTrochę zraziło mnie określenie zapachu który tracą trochę plastikiem. No i takie oszukiwanie klientów pisząc na opakowaniu hasła nie do końca zgodne z składem
OdpowiedzUsuńWiesz, to moje osobiste odczucie, możliwe, że mylne.
UsuńNie słyszałam o tej firmie zbyt wiele, ale denerwuje mnie, że producenci lekko naginają prawdę...
OdpowiedzUsuńMało powiedziane, niektórzy wręcz kłamią w żywe oczy.
Usuń