Mustela Sun - mleczko przeciwsłoneczne do twarzy, SPF 50+
Ponieważ słoneczko operowało dość solidnie w lipcu, pierwszym ulubieńcem po raz drugi jest mleczko do opalania do twarzy z wysokim filtrem. W letnich miesiącach ten kosmetyk towarzyszy mi codziennie, nie tylko na twarz ale również na dekolt, który najmocniej wystawiony jest na działanie promieni UV.
O kremie nie będę się rozpisywać, bo był już w moich ulubieńcach w czerwcu, nadal jestem z niego równie zadowolona.
http://www.mustela.pl/
Mama Mio, lucky legs
O tym cudownym specyfiku niedawno pisałam. Jest to prawdziwe wybawienie dla zmęczonych upałem czy opuchniętych stóp i nóg, przynosi natychmiastową ulgę, delikatnie chłodzi, drenuje i przepięknie pachnie subtelną miętą. Pomimo wysokiej ceny, zapewne znajdzie stałe miejsce w mojej kosmetyczce, bo jak dotąd nie znalazłam dla niego godnego zastępcy.
Więcej o tym kosmetyku przeczytacie TUTAJ.
Balea, After Sun Dusche (żel pod prysznic)
Mnie ominął szał na kosmetyki marki Balea. Nie są złe, jednak nie skradły mojego serca w podobnym stopniu jak wśród innych blogerek. Ten żel kupiłam z myślą o wakacyjnym wyjeździe i nie zawiodłam się. Skład średni, ale w końcu to tylko żel. Dobrze oczyszcza, fajnie się pieni, jest gęsty. Jednak jego największym atutem jest cudowny zapach subtelnego kokosa. Pachnie latem, tropikami, ale nie nachalnie, tylko delikatnie, a zapach utrzymuje się przez jakiś czas na skórze. To prawdziwa rozkosz dla zmysłów po długim, gorącym dniu biegania po zabytkach.
Maybelline Color Tattoo, cień do powiek w kremie, 40-Permanent Taupe
O tym cieniu krążą już legendy, ja, zachęcona opinią Basi (CallMeBlondieee), również postanowiłam go wypróbować na swoich brwiach. Efekt jest mocniejszy niż w przypadku cienia czy kredki, ale ładnie podkreśla moje brwi, nie daje dramatycznego czy przerysowanego efektu, a jego największą zaletą jest chłodny odcień, tak trudny do znalezienia wśród innych tego typu kosmetyków, w tym słynnego Aqua Brow. Osobiście jestem oczarowana tym cieniem i na pewno zostanie ze mną na długi czas.
Golden Rose, Mineral Terracotta Powder, odcień 04
Puder kupiłam zachęcona recenzją jednej z blogerek, niestety zupełnie nie pamiętam już kogo dokładnie. Idealnie nadaje się dla uzyskania letniego look, ładnie podkreśla kości policzkowe, czy załamanie pod nimi, efekt jest subtelny, lekko rozświetlony, trudno z nim przesadzić, bo kolor jest bardzo jasny. Towarzyszył mi przez cały miesiąc niemal codziennie i choć nie lubię błyszczących brązerów ten ma w sobie coś wyjątkowego. Jedyne zastrzeżenie mam do dziadowskiego opakowania, które, o dziwo, przetrwało wakacyjną podróż, i ścierających się napisów. Ale to w sumie nie najważniejsze w takim kosmetyki, prawda?
Pozdrawiam,
Polecam Ci balsam do zmęczonych stop od Tołpy - z serii dla kobiet w ciąży. Rewelacja - działa na podobnej zasadzie o jakiej piszesz a jest 2 razy tańszy :)
OdpowiedzUsuńTołpa jeszcze nie miałam, z przyjemnościa go wypróbuję, zwłaszcza, że cena tego jest mocno zaporowa.
UsuńOprócz Mama Mio nie znam żadnego z tych produktów, ale fakt ten kosmetyk był moim wybawieniem. W tej chwili nie mam żadnego chłodzącego produktu i nogi tak puchną :(
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam ten kosmetyk, ale chętnie wypróbuję polecany poniżej żel z Tołpy.
UsuńNie znam żadnego z Twoich produktów, zainteresowałaś mnie tym Lucky Legs :)
OdpowiedzUsuńTo rewelacyjny preparat. Polecam.
UsuńJestem ciekawa tego cienia Maybelline,ciekawe jakby sie sprawdzil u mnie. Z tej serii mam jedynie slynny brazowy :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zachwycona tym cieniem. Mam jeszcze kilka innych z tej serii, ale ten jest najlepszy.
UsuńZ wymienionych produktów nie znam żadnego. Polecam żel chłodzący do stóp z YR
OdpowiedzUsuńYR nie należy do moich ulubionych kosmetycznych marek. Ale dziękuję.
UsuńTeż uwielbiam Maybelline Color Tattoo w tym odcieniu :D Stosuję go jako bazę pod cienie ;)
OdpowiedzUsuńJa nie używam zazwyczaj takich ciemnych cieni, ale do bri sprawdza się rewelacyjnie.
UsuńNo właśnie, cudownych zapachów żeli Balea nie da się odmówić :) Ja mam Color Tattoo w dwóch odcieniach niebieskiego i fiolecie i nie mogę upolować tego słynnego brązu :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, choć ja miałam jeden, który zupełnie mi nie pasował. Mam i niebieski i fiolet, fiolet jest słaby, niestety.
UsuńNiestety nie znam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam cień z maybelline na brwi :) Faktycznie, jest to chłodny odcień i jest mega trwały :)
OdpowiedzUsuńSama prawda :)
UsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubieńców a szkoda;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do przetestowania :)
UsuńMama Mio, lucky legs bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńZachęcam, pomimo wysokiej ceny, do przetestowania. Prawdziwa rewelacja.
UsuńMama Mio, lucky legs musze miec :D w takie upaly to cos dla mnie
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie produkt godny uwagi, nie tylko dla kobiet w ciąży.
UsuńŻele pod prysznic z Balea o uwielbiam za ich piękny zapach. :)
OdpowiedzUsuńJa również, choć trafiłam na jeden, którego zapach zupełnie mi nie odpowiadał.
UsuńPuder wygląda bardzo kusząco, lubię suptelne delikatne podkreślenie
OdpowiedzUsuńJa również nie przepadam za brazerami, z którymi łatwo przesadzić.
UsuńRównież używam tego cienia od Maybelline i uwielbiam go :) Filtr do twarzy na razie u mnie był użyty zaledwie raz :(
OdpowiedzUsuńJa używam regularnie odkąd skończyłam Soraya. I choć jest wśród ulubieńców, raczej ponownie się na niego nie skuszę, głównie dlatego, że jest jeszcze tyle innych produktów do wypróbowania ;)
Usuńlubię permanent taupe, ale używam jako cienia :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za cieniami w tym kolorze, za to do brwi jest idealny.
UsuńTeż przez kilka miesięcy używałam Color Tattoo do brwi :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńColor Tattoo lubie do brwi:)
OdpowiedzUsuńJa również :)
Usuńz Maybelline nie miałam jeszcze żadnych cieni:D
OdpowiedzUsuńJa mam kilka i poza czarnym, który jest fatalny z pozostałych jestem zadowolona.
Usuńto może faktycznie się skuszę na jakiś:)
UsuńZ twoich ulubieńców zmam tylko cień z Maybelline. Też używam go do podkreślania brwi.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja z golden rose lubię tylko pomadki ;p
OdpowiedzUsuńJa lubię pomadki matowe, lakiery do paznokci, cienie do powiek, pudry do brwi, a i z tym brązerem bardzo się polubiłam. To całkiem fajna marka.
UsuńTen krem MIo to i moje wybawienie;)
OdpowiedzUsuńCienie z Maybelline są cudowne, a teraz wyszła jeszcze ta seria z matowymi odcieniami=codowna.
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować ten puder z GR :)
Jeszcze się z nią nie zapoznałam, ale może uda mi się gdzieś na nie spojrzeć :) Dziękuję za cynk.
UsuńZ twoich ulubieńców mam tylko cień Maybelline, ale w innym odcieniu, u mnie się niestety kiepsko sprawdził. Jednak może to wina koloru, bo mam czerń, która jest strasznie słabo napigmentowana, inne kolory są pewnie lepsze, bo praktycznie wszyscy te cienie chwalą :)
OdpowiedzUsuńJa również mam inne odcienie w tym czerń, która faktycznie jest najsłabsza. Słabo napigmentowana i niestety kruszy się (kupiłam ją w roli linera). Jeszcze fiolet jest średni, za to morski i złoty są boskie :)
UsuńTeż liczyłam, że się jako liner sprawdzi, ale do tego się kompletnie nie nadaje. Jedyne do czego jest dobra, to jako baza pod naprawdę mocne smoky eyes.
UsuńŻadnego z nich nie miałam, ale kiedyś chciałam skusić się na te cienie ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam, choć nie wiem zupełnie jak sprawdzają się w swojej pierwotnej roli. Ja ich używam do kresem, no i tego konretnego do brwi.
UsuńNic z tego nie miałam, ale kusi mnie właśnie ten puder z Golden Rose (przez ten szał w blogosferze i na YT;)), więc może jak zdecyduję się na zakup nowych kredek do ust tej marki, to i ten puder wpadnie:)
OdpowiedzUsuńKredki do ust i mnie kuszą, zwłaszcza, że uwielbiam ich matowe pomadki.
UsuńBalea uwielbiam ! :)
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam się z niektórymi ich produktami.
UsuńNic z Twoich ulubieńców nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNic straconego :) Zawsze możesz się na coś skusić :)
Usuńkoniecznie musze wypróbować puder :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na moje pierwsze rozdanie :)
Zachęcam, to świetny produkt :)
UsuńTo jest nas dwie w sprawie Balea :)
OdpowiedzUsuńten produkt musteli jest naprawdę dobry
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńThank you.
OdpowiedzUsuń