Wiele z nas latami szukało (bądź nadal szuka) płynu idealnego, niewielu się udaje to osiągnąć. Dla mnie najbliższym ideału jest na chwilę obecną płyn Soraya dla kobiet aktywnych, jednak pomimo, że jestem z niego zadowolona nie gardzę testowaniem innych produktów, a nuż znajdę prawdziwą perełkę.
Dzięki Pani Paulinie jeszcze przed końcem roku trafił w moje ręce płyn do higieny intymnej, o którym chciałabym napisać Wam dzisiaj.
Vagisil
Płyn do higieny intymnej o zbalansowanym pH
Co mówi producent? (opakowanie)
Stworzony specjalnie do codziennej pielęgnacji intymnej. Oczyszcza bardzo troskliwie i wspiera naturalne funkcje ochronne.
Intymna pielęgnacja specjalnie skierowana na równowagę pH jest szczególnie wskazana np. w przypadku stresu fizycznego lub emocjonalnego, stosowania konserwantów, aktywności seksualnej, terapii medycznych.
Starannie dobrane składniki pielęgnacji i ochrony:
Skład: Liczyłam na bardzo dobry skład, niestety jest on mocno przeciętny. Na drugim miejscu jedna z najpopularniejszych substancji myjących, ponadto znajdziemy w składzie glicerynę, wyciąg z aloesu i nagietka, witaminę E, na szarym końcu kwas mlekowy oraz pochodną formaldehydu jako konserwant. Intymna pielęgnacja specjalnie skierowana na równowagę pH jest szczególnie wskazana np. w przypadku stresu fizycznego lub emocjonalnego, stosowania konserwantów, aktywności seksualnej, terapii medycznych.
Starannie dobrane składniki pielęgnacji i ochrony:
- Kwas mlekowy i kwas cytrynowy wpływają na utrzymanie wartości pH w równowadze.
- Nie zawiera mydła, barwników, parabenów.
- Bardzo dobra tolerancja potwierdzona ginekologicznie i klinicznie.
- Łagodny dla skóry.
Aqua - woda, rozpuszczalnik, substancja nawilżająca
Sodium Laureth Sulfate - anionowa substancja powierzchniowo czynna, jedna z najpopularniejszych substancji myjących, ma dobre właściwości pianotwórcze
Cocamidopropyl Betaine - amfoteryczna substancja powierzchniowo czynna, łagodna substancja myjąca, pianotwórcza, stabilizująca i poprawiająca jakość piany
Glycerin - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant
Lactitol - humekant, kondycjoner
Coco-Glucoside - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, substancja hydrofilowa, emulgator O/W
Glyceryl Oleate - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, emolient tłusty, substancja zwilżająca i renatłuszczająca, emulgator W/O
Lauryl Glucoside - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, substancja hydrofilowa, substancja myjąca, emulgator O/W
Aloe Barbadensis Extract - ekstrakt z aloesu, kondycjoner, działa łagodząco
Calendula Officinalis Flower Extract - ekstrakt z nagietka, substancja maskująca, zapachowa i kondycjonująca
Tocopheryl Acetate - antyoksydant
Benzethonium Chloride - substancja antystatyczna, kondycjonująca, antyseptyczna, konserwant
Polyquaternium-10 - antystatyk, substancja filmotwórcza
Parfum - substancje zapachowe
Phenoxyethanol - konserwant
Methylisothiazolinone - konserwant, pochodna formaldehydu
Lactic Acid - kwas mlekowy, substancja nawilżająca, modyfikator pH, humektant Propylene Glycol - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant
Sodium Chloride - modyfikator reologii
Citric Acid - kwas cytrynowy, sekwestrant, regulator pH
Źródło: CosIng, kosmopedia.org
Cena regularna: bardzo duża rozbieżność cenowa w zależności od apteki, od 8,00 do nawet 19,00 zł
Pojemność: 175 ml
Dostępność: nie widziałam go jeszcze stacjonarnie, ale jest szeroko dostępny on-line
Moja opinia.
Opakowanie +/-
Butelka z średnio twardego plastiku z zamknięciem typu 'klik'. Niestety klapka nie jest zbyt wytrzymała i po upadku na podłogę brodzika ułamała się (widać tona drugim zdjęciu).
Konsystencja/kolor +
Płyn ma dość rzadką, lejącą się i nielepką konsystencję.
Kolor: bezbarwny.
Zapach
Bardzo przyjemny, delikatny, subtelny i odświeżający, dla mnie pachnie trochę ogórkiem.
Pojemność/wydajność +/-
Opakowanie zawiera 175 ml produktu, wydajność oceniam na przeciętną.
Co mi się podoba:
+ delikatny, nie drażniący zapach
+ doskonale się pieni
+ dobrze oczyszcza okolice intymne
+ nie podrażnia i nie wpływa na istniejące podrażnienia
+ doskonale zmywa się ze skóry nie pozostawiając filmu
+ nie wysusza skóry, nie powoduje swędzenia
+ daje uczucie świeżości
Co jest mi obojętne:
+/- cena
Co mi się nie podoba:
- opakowanie, pompka byłaby praktyczniejsza
- opakowanie nie jest trwałe i zamknięcie nie przeżyło kontaktu z podłogą brodzika
W kilku słowach: Płyn jest bardzo poprawnym produktem, oczyszcza i odświeża okolice intymne, doskonale się pieni i bardzo przyjemnie, choć subtelnie pachnie. Skład trochę mnie rozczarował, bo jest dość przeciętny, do tego opakowanie mogłoby być solidniejsze. Poza tym nie mam zastrzeżeń.
Czy kupię ponownie?
MOŻE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
MOŻE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję pani Pauline oraz producentowi marki Vagisil
za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.
Pozdrawiam,
za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.
Pozdrawiam,
Nie kupiłabym go z uwagi na mocno przeciętny skład a jest to w sumie produkt apteczny, no i brak pompki.
OdpowiedzUsuńNo tak, racja. Jak na produkt apteczny skład pozostawia wiele do życzenia.
UsuńNie widziałam go nigdy na półkach sklepowych :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to produkt typowo apteczny.
UsuńJa też liczyłam na lepszy skład, ale cóż. Żel jest ok, ale daleko mu do moich ulubieńców Fitomed i sylveco ;/
OdpowiedzUsuńTp prawda, żel jest ok.
UsuńNigdy nie używałam tego kosmetyku. Obecnie mam żel Biały Jeleń:)
OdpowiedzUsuńU mnie w kolejce czeka jeszcze żel z Sylveco i to on będzie następny do testowania.
UsuńNigdy wcześniej nie spotkałam się z tą marką
OdpowiedzUsuńJa również nie, zanim nie dostałam zapytania o chęć przetestowania.
UsuńDla mnie najlepsze płyny do higieny intymnej są z Ziaji
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze płynu z Ziai, ale z tego co pamiętam ich składy nie powalają. Chwilowo moim ulubieńcem jest płyn z Soraya.
UsuńJa też ciągle sięgam po Ziaję, nawet nie słyszałam dotąd o te marce :)
OdpowiedzUsuńJa również wcześniej o niej nie słyszałam.
Usuńnie mam potrzeby używania płynów takowych :D wystarczy mi zwykłe mydełko:)
OdpowiedzUsuńJa od zawsze używam płynu, zwykłego mydła czy żelu sporadycznie, głównie jak jestem poza domem.
Usuńmy w domu mamy zapasy bambino mydełek :D genialne, delikatne na wszystko :)
Usuńchyba bym się nie skusiła, choć brzmi całkiem ok
OdpowiedzUsuńJa też go raczej ponownie nie kupię. Mam jeszcze jeden ich produkt to testowania.
Usuńto czekamy na tamtego recenzję dla porównania :D
Usuńnie miałam go ale i u mnie plastikowe klapki kosmetyków ciężko znoszą starcie z podłogą ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zazwyczaj nie. Ta albo była wyjątkowo słaba, albo bardzo niefortunnie upadła.
UsuńNie slyszałam o nim wcześniej... Ja lubię facelle i płyny ziai jeśli o tego typu kosmetyki chodzi :)
OdpowiedzUsuńZiai nigdy nie miałam, ale pamiętam, że coś mi w nich nie pasowało, chyba skład. Facelle też nigdy nie miałam, ale jak już zużyję zapasy (a trochę tego mam) to pewnie się skuszę :)
Usuńpo składzie bym się nie skusił raczej
OdpowiedzUsuńWiesz Łukaszu, produkt nie jest skierowany do Ciebie, więc wiesz ;) Ale wiem, że wiele osób takimi płynami myje skórę twarzy.
Usuńnie znam...ale jestem ciekawa jak u mnie by się spisał :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz wypróbować :)
UsuńDla mnie najlepsza od lat jest Ziaja.
OdpowiedzUsuńkupiłam za grosik w Super Pharm:))
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie bym mogła nie dbać o higienę intymną pomiędzy nią a ogólną higieną powinien być znak równości. Do intymnych miejsc stosuję płyn lub mgiełkę Femma dzięki czemu nie ma żadnych wstydliwych problemów typu swędzenie czy pieczenie.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie bym mogła nie dbać o higienę intymną pomiędzy nią a ogólną higieną powinien być znak równości. Do intymnych miejsc stosuję płyn lub mgiełkę Femma dzięki czemu nie ma żadnych wstydliwych problemów typu swędzenie czy pieczenie.
OdpowiedzUsuń