Dzień był upiornie gorący, powietrze ciężkie i duszne, ale atmosfera, jak zawsze za sprawą Alicji (klik), wspaniała.
Spotkanie rozpoczęło się o 15.30 powitaniem przez organizatorkę Alicję oraz jej osobistego asystenta ;) Łukasza.
Nasza wspaniała organizatorka Alicja |
Jej osobisty asystent strojący miny Łukasz |
Tort wyglądał bosko, zapewne nie gorzej smakował... |
Po spałaszowaniu tortu (a w moim przypadku wypiciu dwóch kubków wody z lodem i cytryną), swoja prezentację rozpoczęła przedstawicielka marki Sylveco. Nie mogło zabraknąć dociekliwych pytań jeszcze bardziej dociekliwych blogerów, jednak nasza specjalistka nie dała się zagiąć i płynnie odpowiadała na każde z nich.
Prezentacja marki Sylveco |
Po wykładzie na temat dobrodziejstwa naturalnych kosmetyków i wyciągnięciu, podstępem oczywiście ;), kilku informacji na temat przyszłych nowości marki przyszedł czas na dermokonsultacje, którym z dużą chęcią poddała się każda z nas.
Mierzenie nawilżenia skóry |
Wywiad kosmetyczny |
Okazuje się, że moja sucha skóra nie jest aż tak sucha, jak mogłabym się tego spodziewać, dostałam też kilka próbek, w tym wspaniale pachnący miętą i idealny na ostatnie, upalne dni, żel pod prysznic.
Następnie wystąpiła pani Dagna, przedstawicielka marki Soraya (klik). Opowiedziała nam trochę o nowościach marki: sześciu płynach do higieny intymnej (w tym moim ulubionym dla aktywnych kobiet, którego recenzję możecie przeczytać TUTAJ) oraz serii wyszczuplająco-ujędrniającej Body Diet24. Pani Dagna jak zawsze mówiła krótko i zwięźle, odpowiadała też wyczerpująco na zadawane pytania.
pani Dagna z Soraya |
Pełna seria płynów do higieny intymnej, Soraya Lactissima |
Seria wyszczuplająco-ujędrniająca, Body Diet24 |
Zdjęcie grupowe z Soraya |
Na spotkaniu nie mogło oczywiście zabraknąć przeciskanej przez naczelną baristkę blogosfery (czyt. mnie) kawy ;).
Równie obowiązkowym punktem spotkań jest wymiana kosmetyczna "Bierz co chcesz". Każdy wykłada kosmetyki, które z jakiegoś powodu się u niego nie sprawdziły, w zamian zabiera to, co mu się spodobało :) Świetna sprawa na pozbycie się niesprawdzających się u nas kosmetyków, które dla kogoś mogą stać się hitem.
Nie zabrakło też zadania domowego, które wykonane zostało tylko przez 4 osoby (niestety część z nas nie ma drukarek, ma kota ;), itd., więc zgłosiliśmy nieprzygotowanie do lekcji). Zadaniem domowym było wykonanie makijażu na facechart'ach. Dziewczyny spisały się na medal i wygrały zasłużone nagrody, w postaci odżywek do rzęs ufundowanych przez markę Coloris.
Prace konkursowe prezentowały się następująco:
I. miejsce
Autorka: Kornelia, córka Anety ipodajtodalej.blogspot.com |
I. miejsce ex aequo
Autorka: Yzma87 yzmacosmetics.blogspot.com |
Autorka: Pepa tiki-tiki-kosmetyki.blogspot.com |
Autorka: Aja rarityikosmetyki.blogspot.com |
Kolejnym punktem był pokaz makijażu wykonywanego przez Alicję kosmetykami marki Kobo na naszej gospodyni, właścicielce Zielonej Mydlarni, Klaudii. Przed wykonaniem makijażu Alicja krótko opowiedziała nam o każdym z kosmetyków, których będzie używała, podkreślając jego zalety.
Makijaż wykonany przez Alicję był bardzo subtelny i naturalny, a Klaudia wyglądała w nim pięknie.
Do makijażu Alicja użyła: Kobo Mat Make Up, korektorów Modeling Illuminator i Perfect Stick, cieni mono i fashion, pyłku pure pearl (który na pewno niebawem pojawi się w mojej kosmetyczce), tuszu XXL, bazy pod pomadkę i pomadki Fashion.
Po pokazie makijażu przyszła pora na kolejny konkurs, tym razem z marką Duafe. Nagrodami były trzy, przepiękne i bardzo oryginalne słoiki masła Shea, a zgarnęły je, za odpowiedzi dotyczące najbardziej oryginalnego zastosowania tego produktu, Dominika, Alicja i Aja.
Na koniec dary zebrane dla zwierzaków z Rybnickiego Schroniska.
Dzień był upalny i duszny, ale czas upłynął szybko we wspaniałej atmosferze i tuż po 20.00 trzeba było się zbierać odstawić Cholerę Naczelną na autobus do domu.
Spotkanie było bardzo miłe i sympatyczne, pomimo wielkiego upału bawiłam się wyśmienicie, spotkałam ze znajomymi blogerkami, poznałam kilka nowych osób znanych już z blogosfery.
Alicja (Kaprysek) i Kornelia |
Dominika, czyli Cholera Naczelna |
Nasza gospodyni, Klaudia właścicielka Zielonej Mydlarni |
Łukasz w bardzo oryginalnym kombinezonie |
Od lewej: Kornelia, Aja, Aneta, Paulina, Pepa i Bartosz (mąż Alicji) |
Odpoczynek na świeżym powietrzu Od lewej: Gosia, Romek, Dominika |
NIE!!! Tylko nie zdjęcie!!! |
Gosia i Alicja, w tle Łukasz |
Dziękuję bardzo Alicji za wzorową organizację spotkania, Łukaszowi za humor jaki do niego wniósł, Klaudii i Kamilowi z Zielonej Mydlarni za udostępnienie miejsca, marce Sylveco i Dagnie z Soraya za prezentacje, a także naszym sponsorom za wspaniałe upominki.
Sponsorzy spotkania |
Chciałam również podziękować pani Olimpii z Wizaz24.pl za wspaniały list :)
No i Wam dziewczyny (i chłopaku) oczywiście, za wspaniale spędzone popołudnie w miłym towarzystwie.
Pozdrawiam,
Wspaniałą relacja i zapewne równie wspaniałe spotkanie ;) Oj zjadłabym tego tortu - wygląda cudownie :D
OdpowiedzUsuńW rzeczy samej, spotkanie było przednie :)
UsuńSpotkanie było świetne, ale jakby tak trwało od rana do tej 20.00 nie obraziłabym się. swoją drogą - nie spodziewałam się, że jesteś aż tak wesoła!!! :D
OdpowiedzUsuńA dziękuję :) Jestem, czasem aż za bardzo ;) Miło było Cię wreszcie poznać :)
UsuńSzkoda, że nie wiedziałam o tym spotkaniu :D jeszcze mi się nie udało poznać śląskich dziewczyn, a to trochę wstyd, bo w końcu mieszkam tu już 4 lata :D
OdpowiedzUsuńAno wstyd, wstyd ;)
UsuńSzkoda,że nic nie wiedziałam o tym spotkaniu,chętnie bym się z Wami spotkała :(
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie jeszcze niejedna okazja :)
UsuńWidzę, że mieliście fantastyczne spotkanie pełne wrażeń!
OdpowiedzUsuńCudownie :)
Oj tak, było wspaniale :)
Usuń:)))
OdpowiedzUsuńFajne są takie spotkania, na których są przedstawiciele jakiś firm i można zobaczyć coś nowego, dotknąć, powąchać :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, zwłaszcza jeśli są oni tak sympatyczni jak panie, które były u nas :)
UsuńSzkoda, że czas pędził nieubłaganie:( Za krótko było! Za mało Was miałam :)
OdpowiedzUsuńP.S. połysk cieni Fashion z fleszem się nie broni;<
Alu, zawsze możemy zrobić poprawiny ;)
UsuńI fakt, piękny efekt tych cieni jest nie do uchwycenia na zdjęciu.
Pozazdrościć tylko;)
OdpowiedzUsuńNie trzeba zazdrościć, tylko się spotykać :)
UsuńWidać, że fajnie sie bawiłyście. Coś nowego:)
OdpowiedzUsuńMy we wrześniu mamy zaplanowane spotkanie Ceromaniaczek (zapisy jeszcze otwarte)
Oj tak, bawiłyśmy się świetnie :)
UsuńNiestety nie jestem ceromaniaczką i moje poglądy mogłyby Was lekko skonsternować ;)
Takie spotkania są świetne :) zwłaszcza w takich miejscach.
OdpowiedzUsuńTo prawda, choć największe znaczenie mają ludzie, którzy są na takim spotkanie. Miejsce jest sprawą bardzo drugorzędną ;) Choć ZM akurat była bardzo tematyczna i sympatyczna :)
UsuńMiło było poznać! Cieszę się, że przyjechałam :)
OdpowiedzUsuńCiebie również :)
UsuńSzkoda, że mnie tam nie było :( Właścicielka to piękna dziewczyna, a Alicja świetnie to podkreśliła.
OdpowiedzUsuńKasiu m mój osobisty kierowco! dziękuję ;*
OdpowiedzUsuńAleż proszę :)
UsuńUdane spotkanie jak widać :)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo :)
UsuńŚwietna relacja
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńa następne spotkanie dopiero za rok :(
OdpowiedzUsuńmoże do tego czasu z Kamilem już coś wyczarujemy w kierunku bloga.
Wspaniale było Was gościć w naszych zielonych progach!
Dziękuję w imieniu swoim i innych uczestników za gościnę :)
UsuńWidać, że spotkanie się udało :)
OdpowiedzUsuńW rzeczy samej :)
UsuńAaaa czemu ja nic nie wiedzialam, no czemu! :(
OdpowiedzUsuńNie wiem, o spotkaniu pisała i Ala, i Łukasz :)
UsuńUdane spotkanie :-) Miło było w końcu cię poznać :-)
OdpowiedzUsuńBardzo udane :) I Ciebie również miło było poaznać :)
Usuńświetna relacja ze spotkania :) pamiątka pozostanie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Najwspanialszą pamiątką są miłe wspomnienia :)
Usuń