ESSIE
Sand Tropez
Na zdjęciu kolor jest trochę ciemniejszy niż w rzeczywistości |
Dostępność: na pewno są w szafach ESSIE w Superpharm, widziałam je też w Hebe, no i na pewno on-line.
Cena: 31,99 zł
Pojemność: 13,8 ml
Kolor +
Niby zwyczajny nude, a jednak ma w sobie coś niezwykłego, niepowtarzalnego i łapiącego za serce. Piękna, kawa z dodatkiem dużej ilości mleka, kremowy, bez drobin. Jak dla mnie nude idealny.
Wykończenie +
Jak już wspomniałam kremowe, błyszczące. Błyszczenie jest poprawne, choć z lakierem nawierzchniowym (SV) byłoby zapewne bardziej spektakularne.
Konsystencja +
Moim zdaniem dobra, nie smuży, ładnie się rozprowadza, nie zalewa skórek.
Aplikacja +
Uwielbiam szerokie pędzelki lakierów tej marki, bo doskonale się nimi nakłada lakier na płytkę. Aplikacja nie sprawia żadnych problemów.
Krycie +
Do pełnego krycia wystarczą dwie warstwy (+ warstwa podkładu, w moim przypadku Eveline, odżywka diamentowa). Jest to wynik zadowalający.
To zdjęcie chyba najlepiej oddaje rzeczywisty kolor lakieru na płytce |
Schnięcie -
No i tutaj mam problem. Nie wiem czy wina leży po stronie afrykańskich wręcz upałów panujących u nas w sobotę (i przez ostatnie 2 czy nawet 3 tygodnie), czy tego, że nie nałożyłam lakieru wykończeniowego, a jestem jednak przyzwyczajona do używania wysuszaczy. Niby lakier był pozornie suchy i utwardzony po ok. 30 minutach, ale gdy wieczorem, kilka godzin po nałożeniu, próbowałam otworzyć opakowanie z cieniem, został mi po nim ślad (wgłębienie) na lakierze...
Trwałość -
Niestety drobne odpryski pojawiły się po pierwszym dniu. Trzeciego dnia lakier domagał się zmycia. :( Jestem rozczarowana. Ale, jak wspominałam, nie użyłam lakieru wykończeniowego, a i płytki nie przygotowałam tak, jak zwykłam to robić pod lakiery Essie.
Zmywanie +
Bezproblemowe, szybkie, nie brudzi skórek, schodzi natychmiast z płytki.
Opakowanie +
Klasyczna buteleczka dla lakierów tej marki, kwadratowa, z wytłoczoną nazwą marki. Bardzo lubię te buteleczki.
W kilku słowach: W sumie mam mieszane uczucia. Z jednej strony kolor skradł moje serce, jest idealny, piękny, delikatny. Szalenie mi się podoba. Z drugiej strony lakier niemożliwie długo schnie, bez lakieru nawierzchniowego ani rusz. Choć jak wspomniałam, może być to wina straszliwych, nieludzkich wręcz upałów. No i nie jest niestety specjalnie trwały. Ale i tak ESSIE Sand Tropez zostanie ze mną na zawsze, właśnie ze względu na cudowny kolor.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia jest subiektywna.
Niby kolor ładny, ale mam identyczne z Wibo kupione po 2,99 zł i w dodatku ich trwałość jest o niebo lepsza niż tego essieaka ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię Wibo!
UsuńKaprysku, nie bluźnij przy Essie, bo Cie jeszcze usłyszy ;) A tak serio, wiem, że wydawanie takiej kasy na lakier jest obłędem, jednak po prostu musiałam mieć ten kolor. I już. Czy Wy nie miewacie zachcianek na coś śmiesznie drogiego tylko dlatego, że chcecie, musicie wprost to mieć? A jeśli chodzi o trwałość, to większość Essiaków wytrzymuje u mnie tydzień i zmywam je tylko dlatego, że pragnę już zmiany koloru. Tutaj, przyznaję, nie przygotowałam odpowiednio płytki i zapewne stąd wynika marna trwałość tego pięknego nudziaka.
UsuńMam tak, mam :P. Kupiłam sobie olejek Nuxe z drobinkami bo podoba mi się jak one tak wędrują w tej buteleczce i błyszczą :D. Postawiłam sobie w łazience koło lustra, żeby sobie patrzeć rano :D
UsuńKasiu jak wiesz nie pojmuję fenomenu lakierów Essie i ... choćbym zarabiała miliony to tych lakierów nie kupiłabym. A co do zachcianek kosmetycznych to wbrew pozorom potrafię się powstrzymać ;)
UsuńNo wiem, wiem :) Ja je pokochałam :)
UsuńKolor piękny, ale czy wyjątkowy? Musiałabym ocenić na żywo.
OdpowiedzUsuńEssie mam 2 i szału ni ma :(
Ja uwielbiam te lakiery. A ten kolor po prostu musiałam mieć.
UsuńKurczę, no mnie nie zadowalają, ale mam dwa bardzo jasne odcienie, które potrzebują 3 warstw.
UsuńZa to chodzi za mną Fierce, no fer?? jakoś tak się nazywa. Też w tych tonacjach ale nieco inny.
A co do balsamów brązujących - próbowałaś może Palmer's? Też mogę polecić :)
No właśnie Palmers'a jeszcze nie miałam. Ale być może się na niego skuszę :)
UsuńMarzy mi się jakiś lakier z Essie ale cena nie zachęca do zakupu :<
OdpowiedzUsuńSzukaj na promocjach albo on-line. Wiele kolorów można kupić już za 10 zł.
Usuńodień idealnie nudny, tylko o co kaman z tym wysychaniem :( ja się jeszcze nie zawiodłam, dlatego dziwię się teraz nie mało...
OdpowiedzUsuńNo ja też właśnie nie, dlatego nie mam pojęcia o co tym razem chodziło. Zrzucam winę na afrykańskie upały, bo to pierwszy taki raz z Essie.
Usuńcałkiem całkiem ten kolorek:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen odcień bardzo mi się podoba, ale u kogoś - ja źle się czuję z takim kolorem na paznokciach, nie współgra z odcieniem mojej cery :(
OdpowiedzUsuńJa czasami uwielbiam takie nudziakowe odcienie.
UsuńAkurat nie jestem największą fanką takich kolorów, jest ładny ale mnie nie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńCo kto lubi :) Ja, w zależności od nastroju, używam różnych odcieni.
Usuńkolor jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie rozumiem tego szału na Essie (choć przyznam, że żadnego nie mam). Dla mnie trochę bezsensem jest wyrzucanie mnóstwa pieniędzy na zwykły lakier, którego identyczny kolor mogę kupić 10 razy taniej ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie też, dlatego kupuję je tylko w cenie promocyjne. No, poza tym kolorem. Musiałam go mieć u już :)
UsuńEssie kuszą, ale ta ich cena.. :(
OdpowiedzUsuńNiestety prawda :(
Usuńkolor ładny, ale widzę, ze szału nie ma
OdpowiedzUsuńWyjątkowo, z zupełnie niepojętych dla mnie powodów. Ale i tak kocham te lakiery :)
Usuńu mnie o wiele lepiej od Essie sprawdzają się lakiery Rimmel Salon Pro i to właśnie w nie inwestuje, bo(w zależności od koloru) potrzebuję 1-2 warstwy, są kremowe, nie robią smug, nie farbują płytki(zazwyczaj pod spód używam odżywki z Eveline, ale czasem zdarzy mi się jej nie mieć pod ręką), trzymają się ok. 6 dni(ścierają się końcówki i widać już wzrost paznokcia, dlatego je zmywam, a odprysków nie mam żadnych) i przede wszystkim nie gęstnieją tak, jak Essie! ;)
OdpowiedzUsuńHmm, mnie jeszcze żaden Essiak nie zgęstniał. I zazwyczaj trzymają się tydzień, a zmywam, bo widać wzrost paznokcia, jak wspomniałaś.
UsuńNie miałam jeszcze lakieru z tej firmy... :) Więc nie wypowiem się:) Kolor ładny ale nie dla mnie;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie odcienie :)
UsuńFajny lakier na co dzień :)
OdpowiedzUsuńŁadny, neutralny odcień. Że też musiałam połamać pazury :<
OdpowiedzUsuńMoje też są ostatnio w marnej kondycji.
Usuńkawka z mleczkiem:)
OdpowiedzUsuńZ dużą ilością mleka :) taka, jaką lubię najbardziej :)
UsuńŚwietnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńNa żywo wygląda jeszcze piękniej :)
Usuńkolor naprawdę przepiękny ;) szkoda tylko że są takie problemy z wyschnięciem.
OdpowiedzUsuńNo właśnie pojęcia nie mam dlaczego :(
UsuńElegancki i klasyczny odcień :-) Wygląda pięknie :-)
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam takie odcienie :)
Usuńojej, faktycznie ciekawy kolor! szkoda, że tak słabo schnie i ma taką trwałość! ;<
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie kupiłam swojego pierwszego essiaka, ale po prostu nie wiem, na jaki kolor się zdecydować. po głowie chodzi mi głównie watermelon ;)
Ja na ten odcień się nie zdecydowałam, bo mam bardzo podobny z Virtuala, więc po co powtarzać kolory. Ale mam ich kilka w mojej kolekcji :)
UsuńMyślę, że ten kolor może wybaczyć wiele :))
OdpowiedzUsuńkolor ładny i nawet pasuje do ciebie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa nie zauważyłam negatywnego wpływu upałów na schnięcie lakierów...
OdpowiedzUsuńTo może ja mam jakieś nietypowe paznokcie ;)
UsuńNa moich paznokciach takie kolory wyglądają trupio... Ciągle szukam idealnego nudziaka dla siebie...
OdpowiedzUsuńU mnie podobny efekt dają niebieskości, choć nie wszystkie odcienie :)
Usuń