Kosmetyk o którym chcę napisać dzisiaj otrzymałam od Alicji (klik), gdyż ona nie przepada za kosmetykami marki, a wie, że ja je uwielbiam.
PAT & RUB
Scrub cukrowy, Orzeźwiający
Pomarańcze, grejpfruty, zioła
edycja limitowana
Cukrowy scrub do ciała o orzeźwiającym cytrusowo-ziołowym aromacie. Nazywamy go - Twoja Nowa Skóra. Delikatnie złuszcza, ekspresowo nawilża i poprawia wygląd skóry. Cukier, oleje i masła roślinne sprawiają, że skóra staje się gładka i nawilżona. Pięknie wygląda i pachnie. Cytrusowo-ziołowy ekoaromat orzeźwia. Po użyciu scrubu w kąpieli, skóra nie potrzebuje użycia balsamu, ani masła do ciała.
Kompozycja:
kryształki cukru trzcinowego* - złuszczają martwy naskórek i wygładzają skórę
oliwa i masło z oliwek* - wygładzają i koją
masło shea* - nawilża i zmiękcza
olej babassu* - uelastycznia, nawilża, jest naturalnym filtrem UV
masło z awokado* - natłuszcza i regeneruje, chroni przed czynnikami zewnętrznymi w tym promieniami słonecznymi
naturalna witamina E* - wygładza, ujędrnia, nawłuszcza i nawilża
Inne roślinne substancje natłuszczające i nawilżające*.
*Surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym.
Skład: jak przystało na markę Pat&Rub naturalny, bogaty w naturalne oleje i ekstrakty. Jak się jednak okazuje skład to nie wszystko.
Sucrose - cukier, substancja ścierająca, złuszczająca
Vitis Vinifera Seed Oil - olej z pestek winogron, emolient
Olea Europea Fruit Oil - oliwa z oliwek, substancja odżywcza, filmotwórcza
Orbignya Oleifera Seed Oil - olej z nasion palm, dobrze się wchłania i ma lekką konsystencję, nawilża, odżywia i natłuszcza skórę
Decyl Cocoate - emolient naturalny
Butyrospermum Parkii - masło shea, naturalny filtr przeciwko promieniom UV, nawilża, odżywia i chroni skórę, koi podrażnienia.
Cera Alba - wosk pszczeli, natłuszcza, odżywia i chroni skórę
Helianthus Annuus Seed Oil - olej słonecznikowy, wzmacnia, zmiękcza i wygładza skórę, ma działanie przeciwrodnikowe i przecizapalne, niekomedogenny
Glyceryl Stearate - emulgator
Olive Oil - oliwa z oliwek
Hydrogenated Vegetable Oil - uwodorniony olej roślinny, emulgator i stabilizator
Persea Gratissima Oil - olej z awokado, silnie nawilża, odżywia naskórek, przeznaczony dla skóry suchej, dojrzałej, starzejącej się i wrażliwej
Theobroma Cacao Butter - masło kakaowe, nawilża, wygładza i natłuszcza skórę, dzięki antyutleniaczom zwalcza wolne rodniki
Parfum - substancje zapachowe
Tocopherol - witamina E, naturalny antyoksydant, działa nawilżająco, przeciwstarzeniowo blokując wolne rodniki, przeciwzapalnie, poprawia mikrocyrkulację
Beta-Sitosterol - emolient, stabilizator emulsji
Squalene - składnik aktywny otrzymywany z oliwy z oliwek, ma własności antybakteryjne, przeciwgrzybiczne, odżywcze i regenerujące
Citral - składnik kompozycji zapachowej
D-Limonene - składnik kompozycji zapachowej
Linalool - składnik kompozycji zapachowej
Cena regularna: 89,00 zł (wg www.patandrub.pl)
Dostępność: Internet, wybrane perfumerie (np. Sephora)
Moja opinia.
+/- duży słoik z dość twardego, półtransparentnego, matowego plastiku, przeżył upadek na podłogę choć nie bez szwanku, zakręcany nakrętką, przed pierwszym użyciem zabezpieczony folią aluminiową
+ bardzo przyjemna grafika, nie przeładowana, w żywych kolorach
Konsystencja/kolor:
- peeling jest bardzo gęsty i mocno zbity, kryształki cukru trudno rozprowadzić na skórze, wiele z nich spada do brodzika
kolor: brudnożółto-brązowy
Zapach:
++ zachwycający, cytrusowy, świeży i orzeźwiający, utrzymuje się na skórze do kilku godzin
Pojemność/wydajność:
+/- produkt jest dość wydajny, jednak sporo z niego się marnuje ze względu na konsystencję
Działanie:
+ delikatnie złuszcza martwy naskórek
+ nie podrażnia skóry
+ nie spowodował uczulenia
+ przepiękny zapach umila zabieg
++ zapach utrzymuje się dość długo na skórze, wypełnia też całą łazienkę
+ skład
+/- trzeba uważać, aby do peelingu nie dostała się woda
- wymaga kąpieli w bardziej ciepłej wodzie, w przeciwnym razie pozostawia grubą warstwę tłuszczu na skórze, co nie jest przyjemnym uczuciem
-- pozostawia na skórze tłusty film, dzięki czemu nie wymaga użycia balsamu czy masła po kąpieli, jednak mnie osobiście ten tłusty film bardzo przeszkadza
- pozostawia tłustą warstwę na brodziku, trzeba bardzo uważać, aby się nie poślizgnąć podczas wychodzenia z kąpieli
- trudno trzyma się na skórze, bardzo wiele kawałków zamiast na ciele ląduje w brodziku, co może rzutować na jego wydajność
-- cena
W kilku słowach: Osobiście nie cierpię peelingów, które pozostawiają na skórze tłusty film, a ten peeling mógłby zostać królem tego efektu. I nie ma dla mnie znaczenia, że film jest naturalny, a nie parafinowy. Muszę się nieźle napracować, aby go doszorować ze skóry, przez co wymaga kąpieli w dość ciepłej wodzie, co nie każdy lubi. Zapach jest absolutnie genialny, wypełnia całą łazienkę i pozostaje na skórze - wraz z tłustym filmem. Sam peeling jest niezły, choć wymaga trochę wprawy, bo lubi spadać ze skóry.
Czy kupię ponownie?
NIE, ze względu na cenę i tłustą warstwę
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
odejmuję punkty za pozostawienie tłustego filmu oraz cenę |
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia jest subiektywna, a fakt, że dostałam produkt nieodpłatnie, nie miał na nią wpływu.
Pozdrawiam,
Mi naturalna tłuściutka warstwa nie przeszkadza, a sposobem na osypywanie się tego typu peelingów jest mocne dociskanie do skóry. Można też dodać odrobinę oliwy, aby peeling był bardziej "mokry" :)
OdpowiedzUsuńJak dodam oliwy, to będzie jeszcze bardziej tłusty :) Ja się jednak nie przekonam, dla mnie ta warstwa jest za bardzo tłusta. Gdyby nie ten zapach, to już bym go oddała.
UsuńKochana, wersja solna też zostawia tlusta warstwę i na początku nie mogłam polubic tego efektu ale teraz przyzwyczaiłam się i da się żyć :)
OdpowiedzUsuńNie, ja jednak się nie przekonam. Zawsze szoruję skórę jeśli peeling zostawia taką warstwę. Wiem, że w tym peelingu jest to naturalny film, ale nie zmienia faktu, że jest potwornie tłusty.
UsuńTego kosmetyku jeszcze nie miałam,ale znam jego zapach - zupełnie nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMnie zapach urzekł, podoba mi się szalenie. Ale wiem, że zapachy tej marki albo się kocha, albo nie cierpli :)
Usuńja lubię takie warstewki tłuszczyku, zresztą one z reguły bardzo szybko się wchłaniają, a takie skrabiki jak opisujesz dzisiaj cenię sobie właśnie za boskie zapachy, to dla mnie ważny element całej kosmetykowej zabawy :)
OdpowiedzUsuńcałuski
Fakt, zapach absolutnie boski. Ale dla mnie ta tłusta warstwa jest nie do przejścia. Muszę ją zmyć ze skóry, bo w przeciwnym wypadku czuję się nieumyta.
UsuńKasiu, zaobserwowałam, chcę móc do Ciebie zaglądać regularnie, całuski :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Zapraszam, jak najbardziej :)
Usuńbrrrrrrrr ten zapach ... paskudny! ta warstwa bleeee za tłusta;/
OdpowiedzUsuńjaki skład! szkoda, że ma taką zbitą konsystencje i pozostawia tłusty film ;<
OdpowiedzUsuńNo, skład wprost bajeczny, ale ten film jest nie do przejścia, konsystencję jeszcze bym jakoś przeżyła, ale tłusta warstwa i cena bardzo skutecznie zniechęcają do dalszych eksperymentów z peelingami tej marki.
UsuńMam z tej serii masło, ale na peeling na pewno się nie skuszę. Właśnie zużywam ten z serii otulającej i okazał się koszmarem. Głównie ze względu na dziwną, bardzo zbitą konsystencję.
OdpowiedzUsuńTo prawda, konsystencja jest dziwaczna. Ja mam jeszcze balsam do rąk z tej serii, który z kolei średnio radzi sobie u mnie z nawilżaniem i długo się wchłania. Zaczęłam go zużywać do ciała i poza średnim nawilżeniem sprawdza się nieźle. Z drugiej strony produkt za takie pieniądze powinien działać bez zastrzeżeń.
UsuńMusi pięknie pachnieć... Może kiedyś się skuszę na jakieś mazidło z P&R :-)
OdpowiedzUsuńZapach jest wprost obłędny, ale ja lubię większość zapachów tej marki :)
UsuńNie lubię tej tłustej warstwy na skórze.
OdpowiedzUsuńP.S. pędzle kupiłam za 236 zł
Ja też nie cierpię :(
UsuńDziękuję za informację :)
mialam otulający sporą probke od kolezanki ale jak dla mnie gorszy od Saluterry
OdpowiedzUsuńHm, nie znam tego o którym piszesz. Mój ulubieniec obecnie w kwestii peelingów to peeling orzechowo-cukrowy z Spa Vintage Body (czy jakoś tak ;)). Też zostawia okropnie tłusty film, ale po jego zmyciu skóra jest jak jedwab, nawet na moich ramionach, a zmagam się z problemem rogowacenia okołomieszkowego.
UsuńWiele dziewczyn narzeka na te peelingi.
OdpowiedzUsuńBo nie są jakąś rewelacją. No i ta cena...
UsuńNie lubię tej firmy, nie kusi mnie zupełnie niczym. Pewnie jest to bezpodstawne, bo nawet nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego, ale tak jest i już :)
OdpowiedzUsuńTeż mam parę takich marek. Gdyby nie to, że kilka ich kosmetyków dostałam, sama bym się pewnie nie zdecydowała na zakup.
UsuńJa też nie lubię tego efektu to jest dla mnie bardzo irytujące niestety :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście można go domyć :) Ja nawet mogę zmywać ten film, ale peeling musiałby mnie zachwycić. Niestety ie zrobił tego.
UsuńBardzo mocno chcę!
OdpowiedzUsuńWygląda extra!
OdpowiedzUsuńWygląd to nie wszystko ;)
UsuńMnie by nie przeszkadzał ten tłusty film na skórze, ale cena zdecydowanie tak...
OdpowiedzUsuńCena jest zdecydowanie z kosmosu. Ja rozumiem, że to ekskluzywne kosmetyki, ale nic nie uzasadnia tej ceny.
Usuń