Byłam ciekawa działania i fantastycznych zapachów.
Wybór padł na:
Bomb Cosmetics
Bomb Cosmetics
Appley ever After
A moisturising blend of fruity apple and spiced with a touch of almond so your lips will live appley ever after!
Nawilżająca mieszanka owocowego jabłka, doprawionego odrobiną migdałów by twoje usta żyły jabłkowo i szczęśliwie! [gra słów trudna do przetłumaczenia, pochodząca bezpośrednio od określenia 'live happily ever after' czyli 'żyć dłygo i szczęśliwie'].
Skład: Szczerze? Miałam nadzieję na fenomenalny, naturalny skład, a tutaj na pierwszym miejscu wazelina, która wprawdzie jest bezpieczna, jednak mało naturalna. Zaletą niewątpliwie jest niewielka długość składu. Ponadto wielu elementów składów nie umiałam znaleźć nawet na mojej ulubionej stronie gdzie rozgryzam składy :(
Petrolatum - wazelina, emolient tłusty, tworzy na skórze warstwę okluzyjną
Adipic Acid/Diethylene Glycol/Glycerin Crosspolymer - substancja kondycjonująca skórę [?]
Lanolin Alcohol - substancja antystatyczna, zmiękczająca, reguator lepkości
Octyl methoxycinnamate - filtr UVB pochodzenia chemicznego
Candelilla Cera - wosk candelilla, stabilizator emulsji, substancja natłuszczająca i filmotwórcza
Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax - naturalny wosk roślinny, emolient
Aroma (Flavor) - substancje zapachowe i smakowe
Paraffin - parafina, emolient
BHT - przeciwutleniacz
Cena regularna: 10 zł (z tego co pamiętam)
Pojemność: 9 ml
Dostępność: Internet, drogerie oferujące kosmetyki Bomb Cosmetics
Moja opinia.
Opakowanie:
+/- słoiczek z twardego, białego plastiku, z kolorowymi naklejkami
+ produkt można wydobyć do samego końca
- wydobycie produktu jest mało higieniczne
- informacje na etykiecie są tak małe, że trudno je przeczytać
- informacje na etykiecie są tak małe, że trudno je przeczytać
Konsystencja/kolor:
+ balsam ma konsystencję wazeliny, jest dość zbity, ale pod wpływem ciepła palców dość dobrze nabiera się na palec
+ kolor: lekko żółtawy i lekko transparentny, na ustach niewidoczny
Zapach:
+ kolor: lekko żółtawy i lekko transparentny, na ustach niewidoczny
Zapach:
++ balsam przepięknie pachnie zielonym jabłuszkiem
Pojemność/wydajność:
Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 9 ml produktu, ze względu na konsystencję jednak jest dość wydajny
Działanie:
Działanie:
+ przepięknie pachnie
+ wydajność
+ cena
+/- tworzy na ustach warstwę okluzyjną w postaci lepkiego filmu
- dość szybko znika z ust
- niehigieniczna aplikacja
- skład
- efekt nawilżenia jest bardzo krótkotrwały
W kilku słowach: Poza zapachem nie zauważyłam praktycznie działania tego produktu. Po nałożeniu na usta są one wprawdzie miękkie i natłuszczone, ale efekt trwa tylko do czasu 'zjedzenia' produktu. Później znowu są one suche i napięte. Zapewne jest to kwestia średniego składu. Ogólnie niestety nie mogę polecić, bo do nawilżania się nie nadaje.
Sądzę jednak, że dobrze sprawdzi się jako ochrona skóry w zimie przed mrozem, lub w lecie przed słońcem/wodą.
Czy kupię ponownie?
NIE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
Zapach zielonego jabłuszka kusi, ale taki typ opakowania i nikłe nawilżenie, to nie jest to czego szukam, a szkoda ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nawilżenia praktycznie nie ma. Szkoda, bo liczyłam na prawdziwy hit.
UsuńTen zapach by mnie zbliżał do tego balsamu:) tyle, że szybko pewnie znikałby z moich ust:P
OdpowiedzUsuńZ moich znika w tempie ekspresowym, a nie mam tendencji do 'zjadania' tego ypu kosmetyków.
UsuńZapach zapewne cudowny ale co z tego skoro nawilzenie marne. Szkoda że się nie spisał :(
OdpowiedzUsuńJa też żałuję, bo uwielbiam zapach zielonego jabłka.
UsuńSzkoda, że tylko zapach jest rewelacyjny
OdpowiedzUsuńNo szkoda, i to bardzo.
UsuńNie lubię produktów do ust, w których trzeba grzebać palcem :D
OdpowiedzUsuńJa takich używam w domu i nie mam nic przeciwko, jeśli ich działanie jest tego warte. Ten niestety nie jest :(
UsuńNie przepadam za opakowaniami tego typu. Mam carmex właśnie w słoiczku i strasznie ciężko mi się go używa - już dawno przemyślałam formę aplikacji poza domem ze względu na niską estetykę.
OdpowiedzUsuńTeż miałam Carmex w takiej formie, bo jest podobno najlepszy. Ale po pewnym czasie Carmex zaczął mi strasznie przesuszać skórę. Choć na początku byłam nim oczarowana.
UsuńZapach kusi, tylko szkoda że z nawilzeniem słabo :/
OdpowiedzUsuńNiestety, bardzo kiepsko.
UsuńNie lubię za bardzo balsamów w takiej formie. U mnie zawsze kończyło się tak, że w opakowaniu lądował jakiś włos, jakiś paproch, i wyrzucałam takie opakowanie zanim je skończyłam, bo wydawało mi się że za dużo juz jest tam bakterii i wszystkiego...
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego problemu, ale taka forma balsamów do ust zarezerwowana jest ma używanie przed snem w domu :)
Usuńfajnie wygląda:) i ten zapach szkoda tylko że słabo nawilża,
OdpowiedzUsuńW takich kosmetykach gównie zależy mi na nawilżaniu, więc niestety do niego nie wrócę.
UsuńPozostaje przy carmexie, przynajmniej łatwiej z dostepnoscia no i bardzo lubie te uczucie mrożenia :D
OdpowiedzUsuńJa też lubiłam to uczucie chłodzenia :) Ale wolę Tisane, Carmex zaczął mnie przesuszać po pewnym czasie.
UsuńBaaaardzo dziękuję za obszerną i wymagającą odpowiedź! :) Zmiana diety i stres to fakt, zgodzę się, bo w ostatnim czasie obie te "przyczyny" u mnie zagościły.
OdpowiedzUsuńGdzieś mam żel do mycia twarzy z sylveco - wrócę do niego! Maść z witaminą a stosuję od wczoraj punktowo i nieźle się spisuje, powieka ma się coraz lepiej.
Wodę dużo piję od kilku tygodni.
A słynne rybki już mnie kusiły kiedyś, później o nich zapomniałam, więc wychodzi na to, że tak czy siak będę musiała je spróbować.
Bardzo proszę :) Jeśli tylko mogę pomóc chętnie to robię :)
Usuńzapach kusi, ale z jakością juz gorzej;/
OdpowiedzUsuńSla samego zapachu nie warto, chyba, że będziesz go tylko wąchać ;)
Usuńznam ta firme jedynie z youtube
OdpowiedzUsuńJa też ją znałam, więc jak zobaczyłam w sklepie musiałam wypróbować, zwłaszcza, że zapachy mają boskie. Mam jeszcze tej marki peeling do ciała i żel pod prysznic, ale jeszcze ich nie używałam. Teraz jestem pełna obaw.
UsuńFirma poza wyglądem swoich kosmetyków niczym mnie nie kusi. Jak sama się przekonałaś, nawilżacz do ust tylko wygląda i pachnie. Wielka szkoda. Z doświadczenia jednak wiem, że działające dobrze produkty na usta albo śmierdzą, albo są bezzapachowe, w tym wypadku chyba nie można mieć wszystkiego :(
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie. Podobno masełko do ust z Nuxe działa rewelacyjnie, a do tego ładnie pachnie. Ja swojego jeszcze nie otworzyłam, bo chcę zużyć to, co pootwierane.
Usuńza ten zapach na pewno bym się skusiła!
OdpowiedzUsuńJeśli zależy Ci tylko na zapachu, to zawsze można. Jednak działanie nie jest tego warte.
UsuńPo takiej słabej ocenie pewnie bym się nie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńNie jest wart zainteresowania.
Usuńbuuu :(
OdpowiedzUsuńNiestety :(
UsuńNo szkoda,że taki kiepski a chciałam się skusić ;(
OdpowiedzUsuńZachęcam poszukać czegoś innego :)
UsuńJa z Bomb Cosmetics niestety jeszcze nic nie miałam a wszystko od nich tak ładnie wygląda i kusi , ale będę pamiętać by na ten kosmetyk się nie skusić :) dobrze że nie było to drogie
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej tyle. Ale szkoda mi, bo miałam nadzieję, że zakocham się i znajdę swój balsam idealny :(
Usuńja właściwie ostatnio trzymam się Carmexów i Decubala i jestem z nich na tyle zadowolona, że póki co nie szukam innych mazidełek na usta
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ja chyba najbardziej lubię Tisane. Kiedyś używałam Carmex'u, ale z czasem stracił swoje cudowne właściwości.
UsuńJa mam zamiar zlozyc zamowienie niedlugo, bo ciekawa jestem kosmetykow kapielowych. Widze, ze balsamy do ust powinnam omijac z daleka :P
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :) Ja już się nie mogę doczekać aż wypróbuję żel i peeling :) Ale najpierw muszę zużyć te pootwierane :(
UsuńZapach ciekawy, ale produkt mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńZapach wspaniały, jednak balsam do ust powinien jednak dobrze na nie działać.
UsuńJa nie lubię tego typu opakowań balsamów do ust, zawsze coś mi się dostanie a ja muszę wyrzucać czasem pół opakowania bo są w nim brudy :(
OdpowiedzUsuńJa do użytku domowego nie mam nic przeciwko. Jednak to torebki zdecydowanie musi to być sztyft lub przynajmniej tubka.
UsuńZapach mnie ciekawi i cena niska ale nie przepadam za balsami do ust w słoiczkach, nie lubię się w nich babrać.
OdpowiedzUsuńNie jest to komfortowe, jednak do użytku domowego nawet taka forma się sprawdza. Gorzej, że nie działa tak, jak powinien :(
UsuńUps, nie skuszę się jednak :)
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie :)
UsuńSzkoda, że słabo nawilża. Ostatnio przekonuję się do tego typu opakowań do balsamów i chętnie bym wypróbowała jabłuszko, gdyby lepiej się sprawdzało
OdpowiedzUsuńJak już wspomniałam, poza zapachem nie jest wart zainteresowania. Obecnie używam masełko z Nuxe i jestem bardzo zadowolona.
Usuń