Zasady:
1. Napisz, kto Cię otagował.
2. Wymień 7 lakierów, które są według ciebie niezbędne w szafce każdej kobiety, podaj dokładny kolor i przykład.
3. Zaproś do zabawy 5 osób.
Nie maluję paznokci regularnie, mam swoje zrywy, potrafię zmieniać lakier co 3 dni, a potrafię całymi miesiącami chodzić bez lakieru. Niemniej mam takie lakiery, które absolutnie muszę mieć w kosmetyczce. Choć wierzcie mi wybór spośród lakierów które posiadam wcale nie był łatwy i przyjemny.
Poniżej moje typy.
1. Lakier podkładowy.
W moi przypadku od długiego już czasu jest to NailTek II Foundation. Daje matowe wykończenie, dzięki czemu lepiej utrzymuje lakier kolorowy, ponadto podobno działa jak odżywka, choć osobiście tego nie zauważyłam.
2. Klasyczna (lub nie) czerwień.
Nieważne jakiej firmy, klasyczny odcień głębokiej czerwieni to, moim zdaniem, kolor, który powinien się znaleźć w kosmetyczce każdej kobiety. Pasuje na co dzień i od święta, wygląda elegancko na każdej długości paznokciach i przy każdej okazji. Osobiście mam kilka odcieni czerwieni i żaden nie jest tym jedynym ulubionym: Virtual z serii Fruit Coctail - Strwaberry kiss, Essie - Hip-anema, Essie - ole caliente.
3. Mlecznobiały.
Kolor, który na paznokciach wygląda jak rozlane mleko, lekko je bieli, ale nie daje efektu korektora. Wygląda elegancko, idealnie się sprawdzi do pracy lub do manikiuru ślubnego, może symulować manikiur francuski a po dodaniu zdobienia w postaci np. naklejek być nie tylko elegancki ale także 'wyjściowy'. Mój ulubieniec w tej kategorii to Golden Rose w odcieniu 241.
4. Nude.
Lakier cielisty, dodający paznokciom klasy, wydłuża optycznie palce, prezentuje się ładnie i elegancko. Ponadto jest to tak szerokie pojęcie, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, od delikatnego beżu, poprzez odcienie w kolorze skóry po jasne beże. Osobiście mam kilka odcieni, mój ostatni nabytek w tej kategorii to wymarzony od dłuższego czasu Essie w kolorze Sand Tropez. Inne: Golder Rose nr 110, Lovely Classic nr 383.
5. Arbuz.
Ni to róż, ni to czerwień, po prostu odcień arbuza. Pięknie wygląda na opalonych dłoniach czy stopach uwydatniając dodatkowo odcień opalenizny, jednocześnie wyglądając elegancko i niemal klasycznie. To jeden z moich ukochanych letnich kolorów - Virtual z serii Fruit Coctail odcień Watermelon. Inne: Essie Camera, Golden Rose Paris, niestety numer się starł :(
6. Mięta.
Nie wiem dlaczego u diabła ten odcień tak nazywają, mięta wszak jest zielona. Niemniej jest to jeden z moich ukochanych kolorów. Niektórzy twierdzą, że na paznokciach wygląda trupio, dla mnie wygląda uroczo i dziewczęco i bardzo lubię wszelkie maści tego odcienia na swoich paznokciach.
Tutaj kilka odcieni z mojej kolekcji, Virtual z serii Juice Coctail - Fresh Mint, Essie w odcieniu Where's my chauffeur czy Bell Air Flow w odcieniu nr 712.
6A. Seledynowy.
Można uznać, że to wariacja na temat poprzedniego odcienia czyli mięty, ale dla mnie jest to zupełnie odrębny kolor. Soczysty, niebiesko-zielony odcień pięknie wygląda na paznokciach i dlatego go uwielbiam. Sprawdza się zarówno na gorące lato jak i mroźną zimę dodając trochę koloru w nasze życie. Tutaj lakier marki Life numer 03, który kupiłam w promocji za grosze w Superpharm oraz bardzo podobny do niego kolor Savage z Avon.
7. Lakier nawierzchniowy.
W moim przypadku jest to również przyspieszać wysuszania, ponieważ czekanie aż lakier łaskawie wyschnie doprowadza mnie do szału. Obecnie używam Seche Vite - daje przepiękny połysk. Lubię też Sally Hansen Insta Dri i pewnie do niego powrócę gdy SV odmówi mi posługi :)
Choć pewnie znalazłabym jeszcze kilka odcieni, które absolutnie muszę mieć, niestety zasady zabawy są proste :(
Kapryska czyli
poradnikbezradnik.blogspot.com
Anię czyli
b-for-beautiful-nails.blogspot.com
(bardzo jestem ciekawa co wybierzesz ze swojej jakże przepastnej kolekcji)
Lu ciam czyli
cosmetics-my-live.blogspot.com
cosmetics-my-live.blogspot.com
Gosię - Margotkę (klik), Alicję - Kocicę (klik) i Oluśkę - Oluśkę ;) (klik) też bym chętnie zaprosiła, ale obawiam się, że może się to dla mnie źle skończyć - ostatnio często je oTAGowuję ;) Niemniej jeśli macie ochotę, to zapraszam.
A także każdą zbłąkaną i niezbłąkaną duszyczkę, która do mnie trafi i miałaby ochotę sobie poTAGować ;)
A także każdą zbłąkaną i niezbłąkaną duszyczkę, która do mnie trafi i miałaby ochotę sobie poTAGować ;)
Pozdrawiam,
bardzo fajny tag :)
OdpowiedzUsuńlubię większość Twoich typów
Zachęcam do zrobienia TAG'u u siebie :)
UsuńKupiłam swój pierwszy Essie, Sand Tropez właśnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam fioła na ich punkcie, ale tylko jeden, właśnie Sand Tropez kupiłam w regularnej cenie. Resztę udało mi się zdobyć na promocjach :)
Usuńwow, jaka kolekcja Essie. Ja, biedna bloggerka, wierna nadal przede wszystkim GR :D
OdpowiedzUsuńJa sobie dałam bana na jakiś tydzień/ dwa na malowanie i odżywiam Eveline. Dzięki temu u mnie każdy lakier trzyma bez problemów tydzień, a nie tak jak piszą niektóre odprysk po 2 dniach.
Jusia, większość tych Essiaków była kupiona w promocyjnych cenach, często bardzo zbliżonych do cen GR. Regularna cena Essie jest dla mnie stanowczo za wysoka, choć są kolory, za które warto zapłacić ;)
UsuńMogę podpisać się pod wszystkim, oprócz mięty i seledynu. Mięta już mi się zdążyła znudzić, a wszelkiego rodzaju niebieskości na paznokciach nie lubię. Za to do listy dodałabym piaski:)
OdpowiedzUsuńMnie pewnie też się kiedyś znudzą, na razie jednak mam fazę na miętę i seledyn :)
UsuńDziękuję Kasiu;*
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
Usuńu mnie nie może zabraknąć cukierkowych róży i rozbielonych mięt :)
OdpowiedzUsuńJa za różami nie przepadam, choć i je można znaleźć w mojej sporej kolekcji.
UsuńDla mnie wszystkie są rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo dooobra nooo, zrooobię :D
OdpowiedzUsuńNo super nooooo :) Dziękuję :)
UsuńSV faktycznie pięknie nabłyszcza :)
OdpowiedzUsuńPrawda. Takiego połysku nie daje żaden inny lakier nawierzchniowy.
Usuńfajny tag :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do udziału :)
UsuńŁadna grafika w nagłówku! :)
OdpowiedzUsuńJa musiałabym koniecznie dopisać punkt z czernią/granatem, za to mięta i arbuz pewnie bym pominęła w moim podsumowaniu. Reszta się zgadza, bo ja bardzo klasyczna w tek kwestii jestem :D
Dziękuję :)
UsuńCzerni nie używam w ogóle, granatu bardzo sporadycznie, wolę jaśniejsze kolory.
Również dziękuję za wyrozumiałość. Z Twoimi typami nie zgodzę się tylko w jednym przypadku, nie lubię nudziaków.
OdpowiedzUsuńA ja czasem lubię sobie walnąć jasny, neutralny odcień na paznokcie :)
UsuńKobitko bardzo dziękuję za zaproszenie do zabawy:):):) Właściwie ja mogę się podpisać pod Twoim postem własną elektronicznom renkom:P :P oprócz seledynu, bo on sprawia że moja renkam wygląda trupiowato:P
OdpowiedzUsuń