Na ostatnim wakacyjnym spotkaniu blogerek w Sosnowcu (relacja), każda z nas otrzymała od marki Joanna zestaw kosmetyków, mnie trafił się zestaw o zapachu ananasa, między innymi gruboziarnisty peeling do ciała. Czy produkt ten skradł moje serce?
Joanna
Fruit Fantasy
Gruboziarnisty peeling, hawajski ananas
Co mówi producent? (www)
Peeling do ciała Fruit Fantasy dokładnie usuwa martwy naskórek, skutecznie oczyszcza i wygładza skórę. Idealnie zmiękcza, nawilża i przygotowuje skórę do kolejnych zabiegów. Sprawia, że jest zregenerowana i lepiej wchłania kosmetyki pielęgnacyjne, a owocowy aromat na długo poprawia samopoczucie.
Skład:
Aqua - woda, rozpuszczalnik
Aqua - woda, rozpuszczalnik
Polyethylene - ścierniwo, modyfikator reologii
Sodium Laureth
Sulfate - anionowa substancja powierzchniowo czynna substancja myjąca, pianotwórcza
Glycerin - gliceryna, humekant
Cocamidopropyl Betaine - substancja myjąca, pianotwórcza
Acrylates/C10-30 Alkyl
Acrylate Crosspolymer - modyfikator reologii
Disodium Laureth Sulfosuccinate - substancja myjąca, hydrotop - poprawia klarowność
Coco-Glucoside - emulgator O/W
Glyceryl Oleate - emolient tłusty
Xanthan Gum - modyfikator reologii
Triethanolamine - regulator pH
Polyquaternium-7 - antystatyk
Propylene Glycol - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant
Ananas Sativus Extract - ekstrakt z ananasa
Disodium EDTA - sekwestrant
Parfum - substancje zapachowe
Benzyl
Alcohol - konserwant, składnik kompozycji zapachowej, rozpuszczalnik, regulator lepkości
DMDM Hydantoin - konserwant, pochodna formaldehydu
Methylchloroisothiazolinone - konserwant
Methylisothiazolinone - konserwant
CI 19140, CI 1625 - pigmenty (barwniki)
Cena regularna (według strony producenta): 9,99 zł
Pojemność: 200 ml
Dostępność: Internet, drogerie
Moja opinia.
+ przezroczysta butelka z twardego, wysokiej jakości plastiku, dokładnie widać ile produktu zostało w środku, stojąca na klapce typu 'klik', dobrze się otwiera, nawet wilgotnymi dłońmi, ale dość ciężko ściska
+/- grafika jasna i czytelna, schludna, choć wygląda pospolicie
Konsystencja/kolor:
+ peeling ma konsystencję lejącą - dzięki czemu łatwo go wydobyć z butelki, średnio gęstą, dobrze rozprowadza się po skórze, nie spływa z niej, w peelingu zatopione są drobimy przypominające cukier
+ kolor: żółty z białymi drobinami
Zapach:
Zapach:
+ peeling przepięknie pachnie ananasem, niestety zapach nie utrzymuje się za długo w powietrzu
Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 200 ml produktu, wydajność oceniam jako przeciętną dla tego typu produktów
+ dobrze rozprowadza się po ciele
+ delikatnie się pieni
+ drobiny się nie rozpuszczają
+ przepięknie pachnie podczas zabiegu, jednak dość subtelnie
+ butelka jest wygodna, można zużyć produkt do ostatniej kropli
+ nie wysusza skóry
+ nie podrażnia
+ nie pozostawia tłustej warstwy na ciele
+ dobrze się usuwa pozostałość peelingu, drobiny nie pozostają na skórze
+/- ściera naskórek, ale jak na peeling gruboziarnisty działanie jest średnie, raczej do codziennego użytku niż jako dobry zdzierak
+ drobiny się nie rozpuszczają
+ przepięknie pachnie podczas zabiegu, jednak dość subtelnie
+ butelka jest wygodna, można zużyć produkt do ostatniej kropli
+ nie wysusza skóry
+ nie podrażnia
+ nie pozostawia tłustej warstwy na ciele
+ dobrze się usuwa pozostałość peelingu, drobiny nie pozostają na skórze
+/- ściera naskórek, ale jak na peeling gruboziarnisty działanie jest średnie, raczej do codziennego użytku niż jako dobry zdzierak
W kilku słowach: Peeling jest dobrym produktem do stosowania kilka razy w tygodniu, osobiście noszę go na siłownię i doskonale się sprawdza. Ładnie pachnie, ścieranie jest dość delikatne, drobin jest odpowiednia ilość jednak są one małe i dość delikatne. Peeling jest dość rzadki, ale nie na tyle, aby spływał z ciała. Generalnie jest to niezły produkt.
Czy kupię ponownie?
MOŻE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia jest subiektywna, a fakt, że dostałam produkt nieodpłatnie, nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję marce Joanna za możliwość przetestowania produktu.
Pięknie wyglądał na Twojej półce z kosmetykami. Jak ananasowa wyspa. Straszliwie mnie kusił. Szkoda, że w ogóle go nie widzialm w sklepach.
OdpowiedzUsuńZawsze można kupić w sieci :)
Usuńale ma fajny kolor i konsystencje :) na chwilę obecną mam za dużo peelingów ale na ten pewnie kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, konsystencję ma bardzo fajną. I na prawdę pięknie pachnie.
Usuńten zapach powala
OdpowiedzUsuńO tak :)
UsuńU mnie nie ma go na sklepowych półkach albo moje oczy go zwyczajnie nie widzą:P
OdpowiedzUsuńZaczęłam chodzić na siłownie i coś takiego by mi się przydało:)
Wiesz, zawsze można znaleźć alternatywę :) Te małe peelingi z Joanny Naturia też są fajne, zwłaszcza polecam z imbirem, bo pięknie i długo pachnie, a zapach utrzymuje się na skórze w przeciwieństwie do peelingu kawowego. Jest też peeling z Eveline, wersja w zielonym opakowaniu, seria Slim Extreme 3D, też bardzo fajny. No i peeling z Lirene, z serii antycellulitowej. Jest z czego wybierać :)
UsuńWiem, wiem wybór jest spory ale ja chcę taki jak w Twoim poście (tupie nóżką:P)
UsuńZnajdę go a jak nie to wtedy wybiorę inny :)
No to mam nadzieję, że uda Ci się go znaleźć. Ostatecznie możesz poszukać w sieci :)
Usuńosobiscie bardzo lubie ich peelingi
OdpowiedzUsuńZ tej serii jest to mój pierwszy, ale lubię te z serii Naturia, choć są mnie wydajne niestety.
Usuńmiałam malinowy
OdpowiedzUsuńale bardzo go nie lubiłam :(
mimo, że jakoś 2 tubki zużyłam :P
Ja malinki jeszcze nie miałam, być może kiedyś się skuszę :)
UsuńTe peelingi nieodparcie mi się kojarzą z żelami Durexa :P przez opakowanie;)
OdpowiedzUsuńMnie też :) Opakowanie takie bardzo sugestywne ;)
UsuńMiałam wersję malinową i lubiłam!:)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać :)
UsuńLubię zapachy Joannowych peelingów, choć działaniem jakoś nigdy mnie nie zachwycały ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie działanie jest ok, choć na pewno nie jest to efekt gładziutkiej i aksamitnej skóry :)
UsuńZa tą cenę do codziennej pielęgnacji się nadaje :) Miałam kiedyś Jannowy peeling i sprawdzał się na co dzień :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest to produkt do częstego stosowania. Raz w tygodniu warto zafundować sobie jakiegoś mocniejszego zdzieraka.
Usuńja teraz używam żelu pod prysznic o tym zapachu i uwielbiam te chwile w łazience, bo rozpływam się nad tym pięknym zapachem :D
OdpowiedzUsuńMam też żel, ale jeszcze się nie doczekał swojej wielkiej chwili. Obecnie używam jeszcze szamponu z tej serii, niebawem recenzja.
Usuńich zapachy są bezbłędne! :)
OdpowiedzUsuńO tak, trzeba im to przyznać :)
UsuńMój czeka i chyba jeszcze się naczeka na użycie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z JOANNY - pachną wprost nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei uważam, że to świetny produkt z dużymi drobinkami ścierającymi i w tej półce cenowej nie ma sobie równych. Moja wersja - zielone jabłuszko pachniała obłędnie :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja jestem dość gruboskórna, więc muszę mieć prawdziwego zdzieraka, aby poczuć go na skórze :) Ale jest to bardzo przyjemny peeling. Hmm, zielone jabłuszko brzmi kusząco :)
UsuńUwielbiam zapachy peelingów Joanny - miałam grejpfrutowy i żurawinowy <3
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię imbirowy, zapach jest wprost obłędny. Ale ten ananasek też jest 'pyszny'.
Usuńmnie korciły rte peelingi zawsze :D ... poki co tlyko wąchałem ale zapachy maja boskie
OdpowiedzUsuńSą to całkiem niezłe peelingi, także polecam Ci wypróbować :)
UsuńMusi bosko pachnieć:D
OdpowiedzUsuńO tak,pachnie rewelacyjnie :)
Usuńjakoś zapach ananasa strasznie szybko mi się przejada, ale chętnie z tej serii wzięłabym inny zapach:) mandarankowy chyba jest? albo się mylę ;p
OdpowiedzUsuńTak z tej serii jest ananas, jabłko, marakuja, mandarynka i malina. Poza marakują chętnie wypróbowałabym wszystkie zapachy :)
UsuńMam malinowy i uwielbiam jego zapach ;)
OdpowiedzUsuńMalinowy jakoś mnie nie kusi, ale chętnie spróbowałabym jabłkowy i mandarynkowy :)
Usuńja zwykle obstaję przy konkretnym 'zdzieraniu' raz na 3-4 dni, a kiedy mam 'lepsze dni' to nawet raz na tydzień ;d
OdpowiedzUsuńdla mnie ta joanna byłaby zapewne jako żel pod prysznic, peelinujący ;d czyli coś w ten deseń, jak sprawdza się u Ciebie : )
ale trzeba przyznać, ze zapachy są boskie, bo nie raz, nie dwa się nawąchałam!;d
Ja, chodząc na siłownię, potrzebuję produktu w tubce, bo słoik trudno byłoby mi ze sobą taszczyć. Poza tym takich ciężkich peelingów nie powinno się za często używać. A ten jest na tyle delikatny, że nie ma z tym problemu :) No i ten zapach...
UsuńMiałam i był całkiem fajny ;)
OdpowiedzUsuń