Zapraszam Was na drugą recenzję w ramach malinowej akcji maseczkowej.
Dzisiaj będzie to kolejna maseczka od Efektimy, którą otrzymałam w pakiecie na różnych blogerskich zlotach od Gliwic (relacja - klik) aż po Sosnowiec (relacja - klik) i wszędzie po drodze :)
Jak się sprawdziła?
Efektima Insytut
Hydro-Repair, doskonale nawilżająca
Co mówi producent? (opakowanie)
Zatrzymuje wodę w skórze [+/-]
Chroni przed utratą wilgoci i wolnymi rodnikami [+/-]
Regeneruje, wygładza [+]
Maseczka Doskonale nawilżająca
Zdecydowanie poprawia stan nawilżenia skóry i sprawia, że cera jest gładka oraz sprężysta [+]. Zawiera specjalny kompleks nawilżający, przez co natychmiast likwiduje uczucie ściągnięcia [+], chroni skórę przed utratą wody oraz poprawia jej spoistość [+/-]. Wzbogacona w wyciąg z ananasa i mango wzmacnia naczynia krwionośne, wygładza skórę [+] i sprzyja jej regeneracji.
Efektem zabiegu jest doskonale nawilżona [+/-], pełna blasku [+] skóra oraz widoczna poprawa jej elastyczności [+]. Cera odzyskuje uczucie komfortu i świeżości [+].
Skład: Aqua [woda, rozpuszczalnik], Hydrogenated Polydecene [homopolimer, emolient], Caprylic/Capric Glycerides [emolient tłusty, modyfikator reologii], Glycerin [gliceryna, humekant], PPG-3 Benzyl Ether Myristate [substancja kondycjonująca], Hyaluronic Acid [kwas hialuronowy, humekant], Silanetriol [substancja kondycjonująca], Butylene Glycol [humekant], Propylene Glygol [humekant], Mangifera Indica Extract [wyciąg z mango indyjskiego, humekant, właścwości zmiękczające skórę] - Propylene Glycol, Ananas Savitus Extract [ekstrakt z ananasa], Vitis Vinifera Seed Oil [olej z pestek winogron, emolient tłusty], Cetearyl Alcohol Coco-Glucoside [emolient tłusty, emulgator], Polyacrylate-13 [substancja filmotwórcza], Polyisobutene [substancja filmotwórcza], Polysorbate-20 [emulgator], Argania Spinosa Oil [olej arganowy, właściwości nawilżające i przeciwzmarszczkowe], DMDM Hydantoin [konserwant], Tocopheryl Acetate [octan tokoferylu, antyoksydant], Xanthan Gum [modyfikator reologii], Parfum [substancje zapachowe], Limonene [składnik kompozycji zapachowych], Linalool [składnik kompozycji zapachowych], Methylchloroisothiazolinone/Methylizothiazolinone [konserwanty].
Cena: 2,69 zł
Pojemność: 7 ml
Dostępność: Internet, sklep firmowy (efektima.eu)
Moja opinia.
Opakowanie:
+/- jednorazowa saszetka w kolorze białym, z kolorową grafiką (grejpfrut i papaja), otwiera się średnio bez użycia nożyczek
Konsystencja/kolor:
+ gładka, kremowa, o średniej gęstości, bardzo dobrze rozprowadza się po skórze, nie spływa
+ kolor: biały
Zapach:
+ bardzo przyjemny, owocowy, wyczuwam głównie ananasa
Pojemność/wydajność:
+/- saszetka ma 7 ml produktu, to ilość wystarczająca by nałożyć ją średnio grubą, w miarę równomierną warstwą na całą twarz i szyję, jeśli chciałyśmy położyć również na dekolt, będzie jej zdecydowanie za mało
Działanie:
+ podczas zabiegu czuć uczucie chłodu na skórze
+ od razu po nałożeniu znika nieprzyjemne uczucie ściągnięcia skóry (po peelingu)
+ skóra po usunięciu niewchłoniętego nadmiaru jest przyjemnie rozświetlona, miła w dotyku, gładka
+ dość dobrze nawilża skórę, a nawilżenie utrzymuje się przez cały dzień
+ skóra wygląda na zdrową
- fatalnie usuwa się nadmiar chusteczką, ponieważ pozostaje lepka wartwa
- bardzo drażniący konserwant, pochodna formaldehydu, w składzie (DMDM Hydantoin)
W kilku słowach: U mnie maseczka sprawdziła się całkiem dobrze. Nieźle nawilżyła skórę, ukoiła ją po peelingu mechanicznym, spora jej część wchłonęła się całkowicie. Sama maseczka dobrze się aplikuje i pięknie pachnie. Wady: kiepsko się ją usuwa oraz dość wysoka jednak cena jednostkowa w stosunku do maseczek w tubkach, zwłaszcza jeśli chcemy stosować zgodnie z zaleceniami, 2-3 razy w tygodniu.
Czy kupię ponownie?
MOŻE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję firmie Efektima Instytut (www) za możliwość przetestowania produktu.
W sumie na każdej maseczce producent pisze, aby stosować ją 2-3 razy w tygodniu, a tak naprawdę wydaje mi się, że nikt tego nie robi. Zazwyczaj sięgamy po inne maseczki, a przynajmniej ja, bo wciąż chcę spróbować czegoś nowego ;D). Wracam do kilku sprawdzonych maseczek, ale jednak wciąz pojawia się u mnie coś nowego. Oprócz teraz, bo mam świetną maseczkę w tubce ;)
OdpowiedzUsuńJa, jeśli już, to stosuję różne maseczki. Lubię je zmieniać, choć mam też takie, do których chętnie wracam, np. algowe czy z Ziai.
UsuńSama też używam gotowych maseczek i nie jestem do końca z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńU mnie to zależy. Są gotowe maseczki, które bardzo lubię i takie, które zupełnie się nie sprawdziły. Wszystko zależy od rodzaju, składu, dnia... :)
Usuńja maseczki samo wchłaniające się zawsze zmywam, bo nie trafiłam jeszcze na taką, która nie pozostawiałaby jakieś denerwującej warstewki, ale moja siostra takie lubi i uwielbia zapach ananasa, więc kupię jej, a przy okazji sama wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, zawsze zmywam w diabły! :)
UsuńJa zmywam wtedy, gdy pozostawiają drażniącą mnie warstwę. Ta nawet była znośna, więc zrobiłam jak kazał producent. Ale przy stosowanej rok temu maseczce miodowej z Rival de Loop nie dałam rady, musiałam zmyć.
Usuńlubie ją
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja ja bardzo lubie;) slicznie pachnie, owocowo;
OdpowiedzUsuńPachnie bardzo przyjemnie, to prawda.
Usuńahhh pewnie powtorze sie po raz kolejny nie znam tej maseczki, ogolni nie kupuje drogeryjnych. Tą mnie zaciekawilas :). Odpisalam Ci u mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMam ją, jak przetestuję, to się wypowiem. Boję się jej trochę, bo dzięki kosmetolożce podejrzewam, co mi może robić takie kuku w kosmetykach. Zostawię ją sobie na urlop. Najlepiej po naszej herbatce blogerskiej... żeby nie wystraszyć koleżanek :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tan. Zawsze jak narzekasz, że Ci coś wyskoczyło, to ja ledwo to zauważam, a patrzę na takie sprawy :) Może Ci jednak nie zaszkodzi :)
UsuńMiałam chyba wszystkie maseczki Efektimy i ta nawilżająca przypadła mi najbardziej do gustu.
OdpowiedzUsuńMnie do przetestowania została jeszcze oczyszczająca. Pozostałych nie mam, ale jak zużyję moje przepastne zapasy, to może się skuszę :)
UsuńTak się chwilę zastanawiam czy ją stosowałam....nie wiem ale mam teraz taki zapas, że chwilowo nie zamierzam kupować:)
OdpowiedzUsuńJa też właśnie zrobiła zapasy na zimę, jest okazja by pozużywać :)
UsuńJa lubię ich oczyszczającą ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie testowałam :)
UsuńŚwietne efektimowe maseczki ;) Testowałam wszystkie i spokojnie mogę je polecić. Efektima ma ogólnie bardzo dobrej jakości kosmetyki (i bardzo tanie), naturalne składy i tak dalej. Polecam też kurację antycellulitową, może próbowałaś?
OdpowiedzUsuńAkurat ta maseczka jest jedyną tej marki, która jak dotąd się u mnie sprawdziła.
Usuń