Purederm
Hydro Pure Gel Mask
Nutritive Firming - Ujędrniająca Maska Żelowa
Co mówi producent? (opakowanie)
Łagodna, ujędrniająca i odżywcza maseczka w formie hydrożelowego kompresu, wzbogacona głęboko nawilżającymi składnikami, które wnikają w skórę i przywracają jej zdrowy wygląd. Proces wnikania można zaobserwować gołym okiem, ponieważ z czasem maseczka staje się cieńsza. Bogata, odżywiająca maseczka zawiera wyciąg z kawioru, zielonej herbaty i witaminę E. Wyraźnie odżywia, liftinguje i ujędrnia, przywracając skórze młody wygląd. Sprawi, że będziesz czuć się rześko przez cały dzień.
Skład: Aqua [woda, rozpuszczalnik], Glycerin [gliceryna, rozpuszczalnik, humekant], Butylene Glycol [substancja hydrofilowa, humekant], Ceratonia Siliqua Gum [guma karob, wiąże wodę na powierzchni naskórka, modyfikator reologii], Triethylhexanoin [emolient], PEG-60 Hydrogenated Castor Oil [substancja myjąca, emulgator], Carbomer [modyfikator reologii], Xanthan Gum [modyfikator reologii], Agar [substancja żelująca], Allantoin [alantoina, substancja przeciwzapalna i łagodząca], Caviar Extract [ekstrakt z kawioru, substancja czynna], Camelia Sinensis Leaf Extract [wyciąg z herbaty, antyoksydant], Disodium EDTA [sekwestrant], Tocopheryl Acetate [antyoksydant, humekant], Hydrolyzed Collagen [substancja filmotwórcza, humekant, emolient], Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract [ekstrakt z oczaru wirginijskiego, działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie], Portulaca Oleracea Extract [ekstrakt z portulaki pospolitej, antyoksydant], Sodium Hyaluronate [hialuronian sodu, humekant], Beta-Glucan [antyalergen], Chromium Oxide Greens [barwnik, pigment mineralny zielony], Methylparaben [konserwant], Fragrance [substancje zapachowe].
Cena regularna: 15,99 zł (dostępne w Biedronce za 7,99 zł)
Pojemność: 25 g (2 płaty hydrożelowe)
Dostępność: Biedronka
Moja opinia.
+ solidna saszetka, aluminiowa, graficznie ok, na tyle naklejona etykietka z polskimi napisami
- otwierałam nożyczkami, bo ciężko szło otwierane po oryginalnym nacięciu
Konsystencja/kolor:
+/- maska ma formę dwuczęściowego, żelowego płata nasączonego substancją aktywną, ciężko ją wyjąć z opakowania
+ płaty są rozdzielone plastikowymi przekładkami
+ kolor: jasnozielony
Zapach:
+ neutralny, roślinny, trudny do opisania, anie przyjemny ani nie przyjemny
Pojemność/wydajność:
+/- jedno opakowanie wystarcza na jednorazowy zabieg
Wyglądam trochę jak mordercy z amerykańskich horrorów ;) |
Działanie:
+ wyraźnie wygładza i ujędrnia skórę
+ nawilża skórę, nie ma konieczności użycia kremu
+ być może to tylko złudzenie, ale zmarszczki mimiczne wydają się gładsze i płytsze
+ podczas zabiegu czuć przyjemny chłód
+ płaty są doskonale nawilżone
+ nie podrażnia skóry
+ wiele ekstraktów roślinnych
+/- do mojej twarzy płaty nie są dopasowane, są trochę za małe, a otwory, zwłaszcza na oczy, bardzo ciężko dopasować
+/- podczas zabiegu czuć delikatne swędzenie skóry
+/- pozostawia na skórze lepką warstwę, która jednak po pewnym czasie sama się wchłania
- trudno rozłożyć ją równomiernie na twarzy
- maska źle trzyma się na skórze, ześlizguje się z niej, przez co wymaga niestety bezruchu
- wbrew zdjęciu na opakowaniu, maska wcale nie jest tak idealnie dopasowana do skóry, przez źle dopasowane otwory istnieje ryzyko, że spłynie do oka
- wysoka cena regularna
W kilku słowach: Generalnie najbardziej lubię maseczki kremowe, za tymi w płatach nie przepadam. Również co do tej maseczki mam mieszane uczucia. Z jednej strony dobrze nawilża, wyraźnie wygładza i ujędrnia skórę. Z drugiej - jest bardzo niewygodna w stosowaniu, źle dopasowana i trzeba z nią leżeć. Poza tym cena regularna jest jednak dość wysoka. Co do działania jednak nie mam zastrzeżeń
Czy kupię ponownie?
MOŻE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
Ocena jest wysoka, bo działanie maseczki jest na prawdę godne uwagi. Minus za utrudnione nałożenie i konieczność leżenia bez ruchu (ponieważ spływa z twarzy) |
Maseczka została przetestowana w ramach akcji Październik Miesiącem Maseczek vol. 2 |
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypominam Wam również o trwającym konkursie z DAFI. Szczegóły TUTAJ.
Dość interesujący produkt. Faktem jest, że niestety często maski w takiej formie są źle dopasowane. Każda buzia jest inna i chyba nie dałoby radę zrobić jednego, uniwersalnego rozmiaru. Dla mnie wszystkie są za duże, ale z dwojga złego lepiej w tą stronę.
OdpowiedzUsuńJak jest za duża, to też niedobrze, bo może wpaść do okaz. Właśnie dlatego wolę maseczki w kremie. Tam nie ma problemu, że jest za mała, za duża czy jakakolwiek inna :)
Usuńoooo bardzo ciekawa:) widziałam ją w biedronie, jak jeszcze będą to kupię:)
OdpowiedzUsuńSą 3 rodzaje, ja kupiłam na zapas po dwie z każdego rodzaju. I zużyję, bo działa fajnie, pomimo,że jest strasznie niewygodna.
UsuńNie jestem przekonana do tych żelowych maseczek. Ale chętnie wypróbowałabym taką na fizelinie lub płótnie. :)
OdpowiedzUsuńNa flizelinie też mam kilka, ale czekają na swoją kolej, grzecznie, w kopercie :)
UsuńWłaśnie tego najbardziej się obawiam - że maseczka będzie niedopasowana :(
OdpowiedzUsuńTaki urok tego typu maseczek. Mnie bardziej niż niedopasowanie przeszkadzał fakt, że mi zjeżdżała i musiałam przez 30 minut praktycznie leżeć bez ruchu :/
Usuńpo mojej ostatniej przygodzie z maseczką w płacie jakoś skutecznie się do takich zraziłam
OdpowiedzUsuńCzytałam u Ciebie tę recenzję. Niestety czasami trafiamy na prawdziwe buble :(
UsuńNo patrz, kto by przypuszczał, że to taki przyzwoity kosmetyk będzie. Fajnie :)
OdpowiedzUsuńA ostatnio nawet się rozglądałam za tymi maseczkami i już ich nie widziałam. Może i dobrze, bo mam zapas maseczek na pół roku :)
Widzisz? Trzeba było brać jak były. Tanie, porządne, tylko zjeżdżają, ale warto się chwilę przemęczyć bo działanie jest na prawdę fajne :)
UsuńKasieńka Ty się zamaseczkujesz w tej łazience:P
OdpowiedzUsuńTaki jest plan :D
UsuńZastanawiałam się nad nią, ale nie przepadam za taką formą więc nie kupiłam. Wiesz co teraz przez to zdjęcie będę miała koszmary w nocy ;p
OdpowiedzUsuńCzemu koszmary? No wiesz? ;)
UsuńNo i miałam ;p śniłaś mi się w tej masce ;/
UsuńA miałam piłę mechaniczną, siekierę, maczetę, albo chociaż nóż rzeźnicki? ;)
UsuńTa forma mnie nie przekonuje, bo ciężko mi usiedzieć w miejscu. Z drugiej strony działanie kusi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też siedzenie, a właściwie leżenie przez te 30 minut było najtrudniejsze. Ale czegóż się nie robi dla piękna ;)
UsuńWłaśnie z czymś podobnym siedzę na pysku :) Wygląda się w tym obłędnie :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, jak główny bohater koszmaru :)
Usuń