Choć te ostatnie dopiero testuję (i zakochuję się w nich na zabój), 'BB' kremy już od dłuższego czasu zasilają moje zapasy. Moim ulubieńcem do tej pory był nielubiany przez wielu Garnier, którego recenzję możecie przeczytać tutaj. Ale ponieważ nie byłabym sobą, gdybym nadal nie szukała, natknęłam się na alledrogo.pl na krem 'BB' od Bielendy, z serii Kasztan - do cery naczynkowej. I tak oto znalazł się on w moim zbiorach. A jak się sprawdził?
Bielenda
BB krem 5 w 1 Kasztan
Łagodzący krem udoskonalający z lekkim podkładem
Cera naczynkowa
Cera jasna
Łagodzący krem udoskonalający z lekkim podkładem przeznaczony do pielęgnacji cery naczynkowej, z rumieniem i skłonnością do zaczerwienień. Już jedna aplikacja zmniejsza widoczność niedoskonałości, nawilża i wygładza skórę, dając jednocześnie efekt lekkiego i naturalnego makijażu. Krem zmniejsza widoczność pajączków i zaczerwienień, wzmacnia naczynia krwionośne, łagodzi podrażnienia, wyrównuje koloryt skóry, delikatnie maskuje zmarszczki. Cera odzyskuje naturalny blask i zdrowy wygląd.
Krem jest dostępny w dwóch odcieniach dla jasnej i śniadej karnacji.
Składniki aktywne:
- rutyna
- witamina C
- kwas hialuronowy
- alantoina
- fitr SPF 15
Skład: niestety wyrzuciłam pudełko, jeśli kiedyś będę miała skąd to dopiszę.
Cena: ok. 15 zł
Pojemność: 40 ml
Dostępność: Internet
Moja opinia.
+ bardzo wygodna tubka stojąca na zakrętce typu 'klik'
+ tubkę dostajemy opakowaną dodatkowo w kartonik, którego szata graficzna jest bardzo elegancka i przyciąga wzrok
- jeśli chodzi o samą tubkę, to graficznie średnio, ale nie o to w końcu chodzi
Konsystencja/kolor:
+ produkt ma postać bardzo lekkiego kremu, dość płynnego (ale sam nie wypływa z tubki), dobrze się rozprowadza, nie pozostawia smug i plam
+ mój jest w odcieniu jasnym i jest to faktycznie jasny kolor, bez różowych pigmentów, doskonale stapia się ze skórą
Zapach:
+pachnie bardzo delikatnie, jak krem to twarzy, zapach nie jest nachalny i nie pozostaje na skórze
Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 40 ml kremu, ze względu na jego rzadką konsystencję produkt jest bardzo wydajny
Odcień jest bardzo przyjemnie jasny, w żółtej tonacji, je nie zażółca skóry. |
+ doskonale rozprowadza się na skórze, stapiając z jej odcieniem
+ wyrównuje koloryt skóry
+ pięknie nawilża
+ ściera się bardzo równomiernie, nie pozostawia smug, plam i zacieków
+ jest szalenie wydajny
+ ma bardzo delikatne krycie, ale ja takie akurat lubię, które można stopniować dokładając kolejne warstwy
+ nawet przy kilku warstwach nie daje efektu maski
+ przypudrowany trzyma się na skórze cały dzień
+/- wymaga przypudrowania
+/- trudno mi zweryfikować obietnicę krycia zmarszczek
- niestety nie przykrywa w wystarczającym stopniu pajączków i zaczerwienień
- nie zauważyłam wzmacniania naczynek
W kilku słowach: 'BB' od Bielendy to doskonała propozycja dla osób z bardzo bladą skórą. Kolor jest na prawdę jasny, dobrze się stapia z odcieniem skóry, nie tworzy plam i zacieków. Krycie jest bardzo delikatne, ale świetnie nawilża na cały dzień. Ponieważ jednak mam masę innych produktów, mój trafił już w inne dobre ręce.
Czy kupię ponownie?
Z całą pewnością TAK, kiedyś do niego wrócę.
Ocena ogólna: 9/10 pkt.
Słyszałam właśnie, że jest całkiem dobry ;)Ja się jednak na pewno nie skuszę, ponieważ trzeba zuzyć to co mam, a zaraz przyjdzie jesień i czas na coś cięższego :)
OdpowiedzUsuńJa używam kremów 'BB' i tonujących cały rok.
UsuńRobi wrażenie..ja ostatnio uciekam od BB, ale może ten wypróbuje kto wie..:))
OdpowiedzUsuńJa jestem maniaczką. Kupuję niemal wszystko co się pojawia na rynku :)
Usuńwnioskując po Twojej recenzji BB jest kremem idealnym dla mojego bladego lica, będę musiała jednak przekonać się w praktyce ;)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować. A nawet jak się nie sprawdzi to jest na tyle tani, że nie będzie szkoda.
Usuńoj chyba się skuszę, kremy bb które wcześniej miałam pozostawiały wiele do życzenia, ten mi odpowiada
OdpowiedzUsuńJa też go obecnie testuje, ale nie do końca się polubiliśmy. Zdecydowanie bardziej wolę krem tonujący NUNO z Ziaji. Tak więc ta tubeczka wróci do Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńTen ma zupełnie inną konsystencję, jest lżejszy i mnie kryjący. Ale chętnie przyjmę z powrotem skoro u Ciebie się nie sprawdził.
UsuńNigdy nie miałam kremu BB :) Ale dobrze, że wśród tych drogeryjnych znajdzie się coś wartego uwagi.
OdpowiedzUsuńDobrze sprawdza się na suchej skórze lub mieszanej w kierunku suchej.
UsuńNawet nie widziałam, że istnieje BB z Bielendy :) dobrze wiedzieć ;) z pewnością wypróbuję, ale musi poczekać w kolejce ! he
OdpowiedzUsuńIstnieje, nawet kilka rodzajów :)
UsuńNie miałam go, ale zapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam tego BB mieszać z podkładem i wreszcie mam i fajne krycie i dobrą konsystencję :) Ale bez przypudrowania świecę się niestety jak choinka.
OdpowiedzUsuńNo niestety, wymaga przypudrowania. Ale ja i tak zawsze wykańczam makijaż pudrem, więc dla mnie to nie problem.
UsuńMam dokładnie odwrotnie niż Ty i kompletnie nie przekonują mnie BB kremy, a w szczególności wersje drogeryjne. Testowałam kilka kremów azjatyckich, ale one niestety powodowały u mnie wysyp po dłuższym używaniu. Moim faworytem w tej kategorii jej BB krem od Diora, ale to niestety dosyć duży wydatek :/
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam okazji poużywać azjatyckiego kremu dłużej, ale moja cera raczej nie ma tendencji do wysypu :)
Usuńmnie interesują tylko azjatyckie BB :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero testuję, ale na pewno skuszę się na jakiś pełnowymiarowy.
UsuńW pierwszej chwili jak zobaczyłam opakowanie, pomyślałam, że musi być bardzo ciemny! Nazwa również mnie zwiodła - kasztan ;]
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a jest wyjątkowo jasny :)
Usuńczyli ten będzie moim następnym ;)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
Usuńoooo piszesz, że nawilża:) ja szukam wszelkiego nawilżenia:)
OdpowiedzUsuńTak, nawilżenie jest bardzo mocno wyczuwalne :)
UsuńFajny kremik, ale nie dla mnie. Heh...
OdpowiedzUsuńA może wersja 'ogórek i limonka' do cery tłustej?
UsuńLubię klasyczny BB od Bielendy, tej wersji nie miałam (i raczej nie planuję, wystarczy mi europejskich "BB" ;) ).
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem co masz na myśli :)
UsuńSzkoda, że ma te żółte nuty - ja mam bardzo jasną cerę, ale zdecydowanie w różowawej tonacji. Jakoś nie mogę dobrać BB dla siebie...
OdpowiedzUsuńSzkoda że jest tak trudno dostępny, jak skończę mój krem BB z INGRID to chyba zaopatrzę się w ten :)
OdpowiedzUsuń