wtorek, 30 lipca 2013

Recenzja - Loton Professional - Keratin-Repair odżywka z kompleksem płynnej keratyny

Lubię testować nowe kosmetyki, zwłaszcza firm, z którymi wcześniej nie miałam styczności. Dlatego też bardzo się ucieszyłam, gdy otrzymałam od Kapryska (klik) zestaw kosmetyków do pielęgnacji i stylizacji włosów nieznanej mi marki Loton (klik).
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją jednego z ich produktów.

Loton Professional
Keratin-Repair
Odżywka z kompleksem płynnej keratyny


Opis producenta (www.loton.pl):
KERATIN-REPAIR odżywka z kompleksem płynnej keratyny z serii LOTON PROFESSIONAL przeznaczona jest do wszystkich rodzajów włosów w tym łamliwych i zniszczonych. Odżywka zawiera kompleks płynnej keratyny, składający się z dwóch hydrolizatów, które wnikając w głąb włosów odbudowują ubytki w ich strukturze. Dodatkowo zawarta w odżywce serycyna wytwarza na powierzchni włosów warstwę ochronną. Dzięki temu włosy są odporne na działanie wysokiej temperatury, odzyskują naturalna elastyczność, siłę i witalność.

Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Cetromonium Chloride, Glycerin, Polyquaternium-70, Dipropylene Glycol, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Parfum, Hydrolyzed Vegetable Protein PG-Propyl Silanetriol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, Sodium Sulfate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Butyphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Citronellol, Benzyl Salicylate, Coumarin, Cl 19140.

Cena: 9,83 zł
Pojemność: 125 ml
Dostępność: www.loton.pl

Moja opinia.
Opakowanie:
+ bardzo poręczna buteleczka z twardego, przezroczystego plastiku
+ wygodny atomizer bardzo ułatwia aplikację produktu delikatną mgiełką, nie zacina się i nie przecieka
+ oszczędna, elegancka grafika, przypomina trochę szatę graficzną produktów Kerastase (zapewne za sprawą użytego fontu)

Konsystencja/kolor:
+ produkt jest płynnej konsystencji, dwufazowy, warstwy dość dobrze się ze sobą mieszają
+ faza olejowa jest przezroczysta, faza wodna - żółta

Zapach:
+ produkt pachnie kosmetykami fryzjerskimi, przyjemnie, nienachalnie, zapach nie zostaje na włosach

Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 125 ml produktu, ze względu na sposób aplikacji wydajność oceniam na wysoką



Działanie:
+ ułatwia rozczesywanie włosów
+ ujarzmia włosy, wygładza je
+ włosy są łatwe do ułożenia, nawilżone i przepięknie błyszczą
+ nie przetłuszcza włosów
+ można używać zarówno na mokrych jak i na suchych włosach
+ pięknie ujarzmił włosy po bublu w postaci szamponu z serii Argan Oil z Joanny
- przy ewentualnym transporcie trzeba uważać na opakowanie, żeby górna część się nie odkręciła
- brak jakiegokolwiek zabezpieczenia zakręcanej pompki (sam atomizer ma zabezpieczenie w postaci przesuwanej blokady, jednak pompka jest nakręcana na butelkę i nie jest w żaden sposób zabezpieczona)

W kilku słowach: Jestem oczarowana tym produktem. Pięknie wygładza włosy nie obciążając ich, ułatwia układanie, nawilża i nabłyszcza. Włosy wyglądają po nim jak po wizycie u fryzjera. Z całego serca polecam.
Punkty musiałam odjąć niestety za brak zabezpieczenia nakrętki z pompką :(

Czy kupię ponownie?
Jeśli nic się nie zmieni po dłuższym czasie jego używania, z całą pewnością TAK
Ocena ogólna: 9/10 pkt. (bardzo dobry)

Opinia jest subiektywna, a fakt, że dostałam produkt nieodpłatnie, nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję firmie Loton za możliwość przetestowania produktu.

Gdybyście miały ochotę na wypróbowanie ich produktów, odsyłam na stronę internetową (klik).

niedziela, 28 lipca 2013

Spotkanie Śląskich Blogerek - 27.07.2013 - Relacja

W dniu wczorajszym odbyło się długo wyczekiwanie Spotkanie Śląskich Blogerek w Katowicach.


Spotkanie miało miejsce w Spencer Pub w Katowicach (klik).
Oficjalnie spotkanie miało się zacząć o 15.00, jednak spora większość dziewczyn była tuż po 14.00 na miejscu.
Spotkanie rozpoczęło się od przywitania przybyłych blogerek przez organizatorki: Martę, Paulinę, Anię i mnie.

Od lewej: Paulina, Ja, Ania, Marta
Zdjęcie: Marta

Później, bez zbędnej zwłoki, przeszliśmy do pokazu nakręcania włosów na chustę prowadzonego przez Dominikę (4cholery.blogspot.com). Modelką była Kasia (codzienna-dawka-piekna.blogspot.com).

Dominika
Foto: Ja

Foto: Marta

Foto: Marta
Foto: Marta
Foto: Ja
Po pokazie odbyło się losowanie prezentów, każda z dziewczyn została obdarowana kosmetycznym drobiazgiem.
Następnym punktem programu był krótki lecz bardzo interesujący 'wykład' na temat szkodliwych składników w kosmetykach z parafiną na czele, przeprowadzony przez Angel (kosmetykibeztajemnic.pl).

Angel opowiada o szkodliwych składnikach w kosmetykach
Foto: Ja
Dziewczyny z ciekawością słuchają
Foto: Ja

Kolejna wystąpiła Marta (marttujest.blogspot.com) z krótkim wykładem na temat właściwego fotografowania produktów. To, co mówiła było, przynajmniej dla mnie, bardzo ciekawe i interesujące, nauczyłam się kilku nowych rzeczy, które na pewno wykorzystam :)

Foto: Ja
Następnie rozdałyśmy każdej z dziewczyn upominki kosmetyczne i biżuteryjne od sponsorów naszego spotkania.



Najdłużej zabawiłyśmy z naszą stałą grupką z kilkoma nowymi osobami, w tym Dominiką, która okazała się równie zajefajną osobą jak wynikało z jej wpisów na blogu (pozdrawiam Cię serdecznie) oraz Martą - jedną z organizatorek.

Efekt pracy Dominiki i loki
po kilku godzinach od zawinięcia na chustę
Foto: Ja

Spotkanie było udane, choć w sumie z niewieloma nowymi dziewczynami miałam okazję poznać się bliżej. Porobiły się grupki w których dziewczyny siedziały, każda przy swojej części stołu.

Mimo wszystko wolę jednak bardziej kameralne spotkania, wtedy można z każdym zamienić choć kilka zdań, poznać się bliżej, nawiązać mocniejsze więzy.

W spotkaniu udział wzięły 23 blogerki:
Marta marttujest.blogspot.com (relacja - kilk)
Paulina twoje-kosmetyki.blogspot.com (relacja - klik)

Ania anuszka13.blogspot.com
Paulina easy-life-easy-beauty-easy-fashion.blogspot.com (relacja - klik)
Alicja poradnikbezradnik.blogspot.com (relacja - klik)
Kasia codzienna-dawka-piekna.blogspot.com (relacja - klik)
Iwona cosmetics-my-live.blogspot.com (relacja - klik)
Ania anne-mademoiselle.blogspot.com (relacja - klik)
Karolina standardowa21.blogspot.com (relacja - klik)
Ewelina alleve.blogspot.com (relacja - klik)
Angel kosmetykibeztajemnic.pl (relacja - klik)
Ania 45stopni.blogspot.com (relacja - klik)
Mariola zmalowanalala.blogspot.com (relacja - klik
Eliza puszyslawa.blogspot.com (relacja - klik)
Gosia gosiamysz.blogspot.com (relacja - klik)
Dominika 4cholery.blogspot.com (relacja - klik)
Basia basiek86.blogspot.com (relacja - klik i klik)
Ola naomi-bloguje.blogspot.com (relacja - klik)
Dorota pure-morning123.blogspot.com
Gosia gosika90.blogspot.com 
Ola cosasyminimas.blogspot.com (relacja - klik)
Agnieszka anydalla.blogspot.com (relacja - klik)
i Ja

Dziękuję Wam za obecność na spotkaniu, mam nadzieję, że bawiłyście się dobrze.
Zabrakło dwóch osób, które z niewiadomych mi przyczyn na spotkanie nie dotarły.

Dziękuję również współorganizatorkom, dzięki Wam spotkanie mogło się odbyć w takiej formie, w jakiej miało to miejsce :)

A tu już upominki obfotografowane w domu :)



Bransoletka i kupony rabatowe by Dziubeka

Olsson Cosmetics (klik) oraz Grota Bryza (klik)
przywiozła dla nas Gosia (klik)
Szampon i pianka marki Olsson
oraz bon rabatowy do Groty Bryza
 

Zbiorowe zdjęcie uczestniczek z kosmetykami :)




Mydlarnia Marsylskie.pl (klik)
Pięknie pachnące mydełka marsylskie
Pachnąca Kraina (klik)
Pięknie pachnące perfumy w formie balsamu
Masło Shea Dzikie Drzewko
Joanna (klik)
Wreszcie nie jest to zestaw Argan Oil,
a kremy do i po depilacji. Na pewno się przydadzą :)

Barwa Kosmetyki (klik)
Zapachowe mydełka
 Dermedic (klik)
Krem i maseczka do cery odwodnionej

Blisko Natury (klik)
Naturalne olejki: ryżowy, z dzikiej róży
i jojoba oraz 100% masło Shea,
do paczuszki dołączony był bardzo miły list
Natajka (natajka89.blogspot.com)
Handmade art (inaa232.blogspot.com)
Smakowite ozdoby - zawieszki i broszka
Cytrynowa.pl (klik)
Siemię lniane
Flormar (klik)
Błyszczyk, maskara w kolorze zielonym...,
dwa lakiery do paznokci, zielony w ramach wymiany
z Alicją :)
Allepaznokcie (klik)
Lakiery do paznokci
 Efektima (klik)
Zestaw maseczek


Szczególne podziękowania dla sponsorów kosmetyków i drobiazgów biżuteryjnych, którzy dopisali :)

Wymiankowe zdobycze
Antycellulitowy balsam do ciała,
pastylki do kąpieli paznokci, krem do twarzy,
dwa lakiery do paznokci i szminko-błyszczyk
Celia  Nude






Spotkanie ogólnie było ok, dziewczyny dopisały, choć spotkania w mniejszym gronie pozwalają na łatwiejsze zawieranie nowych znajomości. Najciekawsze były 'wykłady' dziewczyn, które pozwoliły, przynajmniej mnie, nauczyć się kilku nowych rzeczy.


Spotkanie sponsorowali: 
Grafika by Gosiamysz

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
EDIT: w tekst wkradło się niestety kilka błędów dotyczących sponsorów, które zostały już poprawione. Za błędne wpisy bardzo przepraszam.

piątek, 26 lipca 2013

Kolorowy piątek - Lovely Gloss like gel - 383 - minirecenzja

Tak jak podejrzewałam, po zakończeniu malinowej akcji malowanie paznokci wróci do normy, czyli będzie się zdarzać sporadycznie. Ale jednak będzie :) Dzisiaj kolejna nowość w moim zestawieniu, Lovely Gloss Like Gel i odcień numer 383, czyli śliczny, beżowy nudziak.


Na paznokciach kolor wychodzi trochę inny niż w buteleczce. W butelce wygląda bardziej na szarość, na paznokciach mocno wpada w beż. Bardzo mi się podoba.


Moja opinia.
+ bardzo ładny, stonowany, pastelowy kolor
+ klasyczna dla lakierów tej marki buteleczka, bardzo podoba mi się jej kształt
+ wygodny pędzelek, średniej grubości, spłaszczony, włosie średniej sprężystości, dobrej długości - bardzo dobrze się nim maluje
+ doskonale się zmywa, nie pozostaje na skórkach, nie barwi paznokci
+/- czas schnięcia - średni
+/- trwałość lepsza niż żółtego brata, końcówki starły się po ok. 2 dniach
- lakier niestety smuży
- przy dwóch warstwach wciąż widoczne są prześwity, dla pełnego krycia potrzeba by było 3 warstw
- nie widzę efektu lakieru żelowego, który obiecuje producent  



Dostępność: Rossmann
Cena: 5,69 zł 
Pojemność: 8 ml
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypominam o Rocznicowo-Wakacyjnym konkursie. Możecie się zgłaszać tutaj.


środa, 24 lipca 2013

Recenzja - Bielenda - BB Krem 5 w 1 - Kasztan (cera jasna)

Każdy, kto mnie choć trochę zna i czyta moje wpisy wie, że jestem wielką fanką, maniaczką można powiedzieć, kremów tonujących, 'BB' i BB.
Choć te ostatnie dopiero testuję (i zakochuję się w nich na zabój), 'BB' kremy już od dłuższego czasu zasilają moje zapasy. Moim ulubieńcem do tej pory był nielubiany przez wielu Garnier, którego recenzję możecie przeczytać tutaj. Ale ponieważ nie byłabym sobą, gdybym nadal nie szukała, natknęłam się na alledrogo.pl na krem 'BB' od Bielendy, z serii Kasztan - do cery naczynkowej. I tak oto znalazł się on w moim zbiorach. A jak się sprawdził?

Bielenda
BB krem 5 w 1 Kasztan
Łagodzący krem udoskonalający z lekkim podkładem
Cera naczynkowa
Cera jasna


Opis producenta (opakowanie):
Łagodzący krem udoskonalający z lekkim podkładem przeznaczony do pielęgnacji cery naczynkowej, z rumieniem i skłonnością do zaczerwienień. Już jedna aplikacja zmniejsza widoczność niedoskonałości, nawilża i wygładza skórę, dając jednocześnie efekt lekkiego i naturalnego makijażu. Krem zmniejsza widoczność pajączków i zaczerwienień, wzmacnia naczynia krwionośne, łagodzi podrażnienia, wyrównuje koloryt skóry, delikatnie maskuje zmarszczki. Cera odzyskuje naturalny blask i zdrowy wygląd.
Krem jest dostępny w dwóch odcieniach dla jasnej i śniadej karnacji.

Składniki aktywne:
- rutyna
- witamina C
- kwas hialuronowy
- alantoina
- fitr SPF 15

Skład: niestety wyrzuciłam pudełko, jeśli kiedyś będę miała skąd to dopiszę.

Cena: ok. 15 zł
Pojemność: 40 ml
Dostępność: Internet

Moja opinia.
Opakowanie:
+ bardzo wygodna tubka stojąca na zakrętce typu 'klik'
+ tubkę dostajemy opakowaną dodatkowo w kartonik, którego szata graficzna jest bardzo elegancka i przyciąga wzrok
- jeśli chodzi o samą tubkę, to graficznie średnio, ale nie o to w końcu chodzi

Konsystencja/kolor:
+ produkt ma postać bardzo lekkiego kremu, dość płynnego (ale sam nie wypływa z tubki), dobrze się rozprowadza, nie pozostawia smug i plam
+ mój jest w odcieniu jasnym i jest to faktycznie jasny kolor, bez różowych pigmentów, doskonale stapia się ze skórą

Zapach:
+pachnie bardzo delikatnie, jak krem to twarzy, zapach nie jest nachalny i nie pozostaje na skórze

Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 40 ml kremu, ze względu na jego rzadką konsystencję produkt jest bardzo wydajny

Odcień jest bardzo przyjemnie jasny, w żółtej tonacji,
je nie zażółca skóry.



Działanie:
+ doskonale rozprowadza się na skórze, stapiając z jej odcieniem
+ wyrównuje koloryt skóry
+ pięknie nawilża
+ ściera się bardzo równomiernie, nie pozostawia smug, plam i zacieków
+ jest szalenie wydajny
+ ma bardzo delikatne krycie, ale ja takie akurat lubię, które można stopniować dokładając kolejne warstwy
+ nawet przy kilku warstwach nie daje efektu maski
+ przypudrowany trzyma się na skórze cały dzień
+/- wymaga przypudrowania
+/- trudno mi zweryfikować obietnicę krycia zmarszczek
- niestety nie przykrywa w wystarczającym stopniu pajączków i zaczerwienień
- nie zauważyłam wzmacniania naczynek

W kilku słowach: 'BB' od Bielendy to doskonała propozycja dla osób z bardzo bladą skórą. Kolor jest na prawdę jasny, dobrze się stapia z odcieniem skóry, nie tworzy plam i zacieków. Krycie jest bardzo delikatne, ale świetnie nawilża na cały dzień. Ponieważ jednak mam masę innych produktów, mój trafił już w inne dobre ręce.

Czy kupię ponownie?
Z całą pewnością TAK, kiedyś do niego wrócę.
Ocena ogólna: 9/10 pkt.

poniedziałek, 22 lipca 2013

'Testuję z Maliną' - Eveline Cosmetics - Extra Soft - luksusowy balsam odżywczo-energizujący - Recenzja


W ostatniej przesyłce w ramach Malinowego Klubu poza kosmetykami z serii Slim Extreme 4D otrzymałam do przetestowania również dwa balsamy do ciała. Dzisiaj przedstawiam Wam pierwszy z nich.

Eveline Cosmetics
Extra Soft Bioolejek Arganowy
Luksusowy balsam odżuwczo-energizujący


Opis producenta (opakowanie):
Długotrwałe nawilżenie i energia
Luksusowy balsam odżywczo-energizujący łączy zmysłową przyjemność stosowania ze skutecznością działania. Doskonale dobrana kompozycja cennych składników aktywnych błyskawicznie przywraca skórze jędrność i elastyczność. Formuła wzbogacona w olejek arganowy i kwas hialuronowy, w połączeniu ze szwajcarską recepturą, intensywnie odżywia i na długo nawilża skórę. Działanie balsamu utrzymuje się przez 24 godziny. Po zastosowaniu skóra staje się wyraźnie gładsza i bardziej miękka. bioOlejek arganowy nazywany płynnym złotem, pobudza naturalną odnowę komórek i jest prawdziwym "eliksirem młodości". Działa łagodząco oraz pomaga odbudować hydrolipidową barierę naskórka. bioKwas hialuronowy intensywnie nawilża skórę, przywracając jej jędrność i elastyczność. bioŻeń-szeń regeneruje, odmładza i dodaje skórze niezbędnej energii. Algi laminaria wzmacniają strukturę skóry, rewitalizują i nawilżają. Kompleks witamin A+E+F poprawia jędrność i elastyczność. D-panthenol + alantoina działają łagodząco i kojąco.

Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Urea, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Octyldodecanol, Dimethicone, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Isopropyl Myristate, Dicaprylyl Carbonate, Butyrospermum Parkii Butter, Hyaluronic Acid, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Panax Ginseng Root Extract, Panthenol, Allantoin, Betaine, Glucose, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum, Disodium EDTA, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool.

Cena: ok. 15 zł
Pojemność: 350 ml
Dostępność: nieznana

Moja opinia.
Opakowanie:
+ wygodna butelka z białego, średniej twardości plastiku z pompką, pod światło widać ile produktu zostało w środku, pompka chodzi bez zarzutu, nie zacina się

Konsystencja/kolor:
+/- produkt ma konsystencję pośrednią pomiędzy balsamem a mleczkiem, w kontakcie ze skórą staje się dość wodnisty
+ kolor: biały

Zapach:
+/- balsam przepięknie pachnie cytrusami, bardzo podobnie do gum mamba, zapach jest przepiękny, niestety nie utrzymuje się na skórze

Pojemność/wydajność:
- opakowanie zawiera 350 ml balsamu, do wysmarowania całego ciała potrzebuję ok. 6 pompek, niestety wydajność oceniam jako słabą - dość szybko znika z opakowania



Działanie:
+ dzięki zapachowi rytuał balsamowania jest prawdziwą przyjemnością
+ szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustego filmu
+ po użyciu skóra jest przyjemnie gładka i miła w dotyku
+ wygodna aplikacja dzięki pompce
+ niezły skład
+/- nawilżenie jest, ale bardzo delikatne, na pewno nie 24-godzinne
+/- bardzo delikatnie ujędrnia, nie jest to jednak efekt trwały
- dla bardziej wymagającej skóry będzie niewystarczający
- parabeny w składzie
- niestety duża ilość składników aktywnych w składzie nie zagwarantowała mu skuteczności o jakiej pisze producent

W kilku słowach: Po przeczytaniu opisu wraz ze wszystkimi cennymi składnikami aktywnymi, należałoby się spodziewać co najmniej cuda, które sprawi, że nasza skóra będzie wygładzona, ujędrniona, odmłodzona i nawilżona na wieki wieków, albo co najmniej na 24 godziny. Niestety wszystko brzmi zbyt pięknie aby było prawdziwe. Balsam nawilża, ale nawilżenie jest delikatne, powierzchowne i na pewno nie na 24 godziny. Produkt jest lekki i przyjemny, w sam raz na lato również ze względu na absolutnie piękny zapach cytrusów, jednak skóra bardziej przesuszona niż normalna nie będzie z niego zadowolona. Dla mnie to miły umilacz wieczornego rytuału balsamowania, jednak gdy już się balsamuję chciałabym mieć z tego coś więcej niż chwilowe nawilżenie. Szkoda.
Ps. Przeglądając inne opinie stwierdzam, że jestem chyba jedną z niewielu (o ile nie jedyną) osobą niezadowoloną z tego produktu. Może przez konsystencję, a może moja skóra jest bardziej wymagająca? Sama nie wiem.

Czy kupię ponownie?
NIE
Ocena ogólna: 5/10 pkt. (średni)

Produkt otrzymałam do testowania w ramach Malinowego Klubu.
Moja opinia jest subiektywna, a fakt, że otrzymałam produkt nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.