Dzisiaj jednak przemogłam się, zebrałam w sobie i oto przedstawiam Wam recenzję maseczki marki Perfecta - oczyszczanie, maseczka peel-off, wygładzająca.
Opis producenta (www.wizaz.pl):
Maseczka peel - off w saszetce. Głęboko oczyszczająca i wygładzająca maseczka polecana dla osób w każdym wieku, do pielęgnacji cery normalnej, mieszanej i tłustej. Skutecznie odblokowuje pory oraz usuwa z powierzchni skóry wszelkie zanieczyszczenia i martwe komórki. Zawiera łagodzącą prowitaminę B5 oraz wyciągi z aloesu i afrykańskiej rośliny Enantia, które nawilżają i matują cerę. Już po pierwszym użyciu czyni skórę znacznie gładszą i idealnie matową.
Skład: aqua, Polivinyl Alcohol, Alcohol, Glycerin, Panthenol, PPG-26-Buteth-26/PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Butylene Glycol, Enatia Chlorantha Extract, Oleanolic Acid, Triclosan, Disodium EDTA, Ethylparaben, Methylparaben, 2-Bromo-2-Nitropane-1,3-Diol, Parfum, CI 42090.
Cena: 2 zł/10 ml
Moja Opinia.
Konsystencja/kolor: maseczka ma żelową, półpłynną konsystencję, w kolorze jasnoniebieskim, przezroczystym, lekko mętnym. Konsystencja jest trochę za rzadka, może spływać ze skóry, a do aplikacji niezbędny jest pędzelek, nie wyobrażam sobie aplikacji tej maseczki palcami. (0,5 pkt/1).
Zapach: po przełożeniu preparatu do miseczki, zapach jest nawet przyjemny, dla mnie lekko ogórkowy. Niestety podczas aplikacji staje się bardzo gryzący, wręcz duszący. Po aplikacji, podczas samego już zabiegu na szczęście jest niewyczuwalny. (0,5 pkt/1).
Działanie (2 pkt/6):
+ delikatnie oczyszcza skórę
+ skóra jest wygładzona i przyjemna w dotyku
+ niska cena
+/- pantenol na dość wysokim miejscu w składzie, niestety nie zauważyłam aby działał łagodząco
- ze względu na konsystencję bardzo ciężko ją rozprowadzić jednolitą warstwą na skórze, może spływać tworząc zacieki
- alkohol na wysokim miejscu w składzie
- paradoksalnie zwiększa widoczność porów
- bardzo przesuszyła moją skórę, zwłaszcza na nosie
- bardzo źle się zdejmuje - rozrywa się, bardzo mocno przywiera do skóry, ze względu na spływającą konsystencję miejscami tworzy się grubsza warstwa która nie wysycha
Podsumowanie: pomimo, że lubię maseczki peel-off ta zupełnie się u mnie nie sprawdziła. Zdecydowanie nie polecam do cer mieszanych w kierunku suchych. Może na skórze tłustej zdałaby egzamin. Znam dużo lepsze maseczki oczyszczające, np. recenzowaną już przeze mnie maseczkę z Avonu z minerałami z Morza Martwego.
Czy kupię ponownie? Z całą pewnością NIE.
Ocena: 4,25 pkt/10
Maseczkę miałam okazję przetestować dzięki Malinie,
za co bardzo jej dziękuję.
___________________________________________________________________________________
Ps. Już jest nowy Shape, z nową płytą. Nowe wyzwania przed nami drogie Panie :)
Też się z nią nie polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńjedyną maseczką peel-off jaką używałam, była maseczka z Avonu, bodajże z ryżem i sake. Lubiłam ją, ale nic specjalnego :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie maseczki, choć ta akurat mnie nie przekonała :(
UsuńNie lubię maseczek typu peel-off, a co do płytki to mam nadzieję że uda mi się ją jutro kupić
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkurcze musze lecieć po gazetkę ;)
OdpowiedzUsuńlubię maseczki tego typu :D
OdpowiedzUsuńJa też, ale tej nie polecam.
Usuńogólnie lubie maseczki peel-off, ale tej nie miałam okazji wypróbować
OdpowiedzUsuńNie zachęcam, bo jest kiepska.
Usuńuwielbiam peel-offy szybko łatwo i beż zabrudzeń:D :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ja też dlatego lubię tego typu maseczki.
UsuńNie używałam jeszcze tej maseczki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam maseczki peel-off..
OdpowiedzUsuńAkurat z tą nie miałam styczności..A że mam mieszano-tłustawą cerę więc zaryzykuję i wypróbuję :)