Dzisiaj recenzja jednej z maseczek wydawanej pod Rossmann'ową marką Rival de Loop
Milch & Honig Maske
Opis produktu (opakowanie):
Daje uczucie komfortu i zatrzymuje wilgoć. Wspiera naturalny proces odnowy skóry.
Sposób użycia: po oczyszczeniu twarzy nanieść maseczkę, pozostawić na 10-15 minut. Resztę maseczki wmasować lub usunąć.
Składniki: Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Glyceryl Stearate Citrate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Decyl Oleate, Ethylhexyl Isononanoate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Phenoxyethanol, Mel Extract, Butyrospermum Parkii Butter, Dimethicone, Xanthan Gum, Parfum, Carbomer, Propylene Glycol, Methylparaben, Potassium Sorbate, Dosodium Edta, Lactose, Butylparaben, Ethylparaben, Sodium Hydroxide, Arachis Hypogaea Oil, Isobutylparaben, Propylparaben, Lactic Acid, Lactis Proteinum, Daucus Carota Sativa Root Extract, Isopropyl Myristate, Pantolactone, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Gluceryl Oleate, Beta-Carotene.
Cena/Pojemność: ok. 3 zł/2x8 ml (w promocji za 1,59 zł)
Moja opinia.
Opakowanie: maseczka zapakowana jest w saszetce, w której mamy oddzielone dwie porcje maski, każda po 8 ml. Opakowanie dość dobrze się otwiera, nie potrzeba nożyczek. (1 pkt/1).
Konsystencja/kolor: produkt ma kremową, gładką konsystencję, dobrze się rozprowadza równomierną warstwą. Maseczka jest w kolorze białym, lekko żółtawym odcieniu. (1 pkt/1).
Zapach: maska ma bardzo słodki zapach, głównie przebija się miód. Pomimo, że lubię słodkie zapachy, ten jest dla mnie zbyt mdły. (0,5 pkt/1).
Pojemność/wydajność: połowa saszetki zawierająca 8 ml produktu wystarczy aby bez problemu nałożyć na twarz średnio grubą, gładką i jednolitą warstwę. (1 pkt/1).
Działanie (3 pkt/6):
+ łatwa aplikacja równomierną, gładką warstwą
+ maseczka dość mocno się wchłania
+ skóra jest dobrze nawilżona
+ skóra jest lekko napięta
+ cera wygląda świeżo i zdrowo
+ nie podrażnia
+ skóra jest gładka i miękka w dotyku, a efekt utrzymuje się nawet po nocy
+ łatwo usunąć jej nadmiar chusteczkami
+/- po usunięciu resztek chusteczkami higienicznymi pozostawia na twarzy lekko tłustą, nielepką warstwę
- podczas zabiegu maseczka sprawia wrażenie jakby lekko zasychała, choć nie zasycha
- zarówno podczas aplikacji, zabiegu jak i po usunięciu resztek maski z twarzy zapach jest nadal dość mocno wyczuwalny
- choć resztki maski można wmasować w twarz, ja wolę usuwać jej nadmiar, brak informacji na opakowaniu w jaki sposób usunąć nadmiar maski, ja usunęłam chusteczkami higienicznymi
-- w składzie są chyba wszystkie możliwe parabeny, za to odejmuję aż dwa punkty
Podsumowanie: maseczka ładnie nawilża skórę, a nawilżenie to jest wyczuwalne nawet następnego dnia. Niestety skład pomimo obecności cennych składników, zawiera też dużo świństw.
Czy kupię ponownie? MOŻE.
Ocena: 6,5/10 pkt
Coś ta marka nie do końca nas przekonała.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem uczula bardzo wiele osób. Ale chciałam wypróbować na sobie :)
UsuńNie miałam ale mam zamiar wypróbować:)
OdpowiedzUsuńZa tę cenę na pewno można :)
UsuńJa czytałam że te maseczki dużo dziewczyn podrażniają, więc wolę nie ryzykować!
OdpowiedzUsuńJa właśnie też czytałam wiele takich opinii :(
UsuńWłaśnie też ją testowałam i średnio spodobał mi się efekt. :)
OdpowiedzUsuńA u mnie nawet ok.
Usuńja nie widziałam po niej u siebie jakiegoś fajnego nawilżenia...
OdpowiedzUsuńMyślę, że to kwestia skóry. Moja nie potrzebuje jakiegoś mocnego działania.
UsuńNie lubię tych produktów... :(
OdpowiedzUsuńNie miałam tych maseczek, jakoś mnie nie kuszą. Ostatnio były chyba w promocji przy kasie, bo pani mi proponowała.
OdpowiedzUsuńA ja uznałam, że za takie grosze można spróbować :)
UsuńNie zaryzykuję: )
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie zniosłabym zapachu
Fakt, zapach do najprzyjemniejszych nie należy, niestety :( I bardzo długo się utrzymuje.
Usuńhehe, ja po moich ostatnich przygodach z RDL sobie podaruję :D
OdpowiedzUsuńu mnie każda maska RDL powoduje pieczenie :(
OdpowiedzUsuń