Na pierwszy ogień idzie jak na razie najlepsza maskara w mojej kolekcji.
Celia Smoky Eyes - superczarna maskara - 10 ml
Zdjęcie: własne |
Od producenta: Superczarny, wydłużająco-pogrubiający tusz do rzęs.
Opakowanie: Maskara zamknięta jest w bardzo estetycznym, połyskującym na srebrno opakowaniu.
Szczoteczka: Silikonowa szczoteczka zwężająca się ku końcowi, pozwala na bardzo precyzyjną aplikację tuszu na rzęsach, dość długa ale wąska.
Konsystencja: średnio gęsta, ładnie się zachowuje nawet przy kilku warstwach.
Celia - l: jedna warstwa; p: dwie warstwy |
W ciągu dnia maskara nie osypuje się, nie odbija na górnej powiece, wytrzymuje bez problemu cały dzień, a wieczorem można ją zmyć przy pomocy zwykłego mleczka. Jak dla mnie - rewelacja.
Nie wiem jak z dostępnością w sklepach stacjonarnych, ja kupiłam ją na allegro.
Ocena: 10/10
Cena: ok. 12 zł (allegro)
Mariza Selective - Maskara 3D - Wydłuża, rozdziela, pogrubia - 12 ml
Zdjęcie: własne |
Od producenta: Długie, mocno podkreślone rzęsy sprawiają, że spojrzenie jest bardziej wyraziste. Maskara 3D dzięki innowacyjnej, zwężonej na środku sylikonowej szczoteczce, lekko unosi rzęsy i perfekcyjnie je rozdziela.
Opakowanie: plastikowe, czarne, ze srebrną zakrętką. Z opakowania niestety bardzo szybko ścierają się napisy, poza tym poza nawzą nie mamy na nim praktycznie żadnych informacji.
Szczoteczka: silikonowa w kształcie zbliżonych do klepsydry, z dość krótkimi włoskami, długa i wąska.
Mariza - l: jedna warstwa; p: dwie warstwy |
Ocena: 5/10
Cena: ok. 20 zł (allegro)
Maybelline - Illegal Lenghth - Maskara wydłużająca rzęsy - 6,9 ml
Zdjęcie: własne |
Opakowanie: Maskara zamknięta w plastikowym, srebrnym opakowaniu o dość ciekawym kształcie, napisy na opakowaniu w
kolorze różowym.
Szczoteczka: Klasyczna, długa i wąska szczoteczka, w kształcie stożka, zwężającego się ku końcowi, dość długie, rzadko rozłożone włoski.
Konsystencja: nigdy nie była rzadka, raczej kremowa, ale nie robi krzywdy nawet przy kilku warstwach.
Illegal - l: jedna warstwa; p: dwie warstwy |
Ocena: 8/10
Cena: ok. 30 zł (w promocji ok. 20 zł)
MaxFactor - 2000 Calorie - Dramatic Look - 9 ml
Zdjęcie: własne |
Jednym z podstawowych składników maskary są naturalne woski, odporne na działanie wysokich temperatur, nie powodujące "topienia" i ścierania się tuszu z rzęs nawet w najgorętsze dni.
Doskonale zaprojektowana szczoteczka pozwala na zaaplikowanie zawsze odpowiedniej ilości tuszu i osiągnięcia pożądanego efektu.
2000 Calorie jest bezzapachowa, hipoalergiczna, dopuszczona do stosowania przez osoby noszące szkła kontaktowe.
Opakowanie: plastikowe, w kolorze grafitowym (tak mi się wydaje), ze złotymi napisami.
Szczoteczka: klasyczna spiralka, dość gęsta, średniej grubości i długości.
Konsystencja: tusz jest bardzo gęsty, przez co przy trzeciej warstwie zaczyna wyglądać niechlujnie.
2000 Calorie - l: jedna warstwa; p: dwie warstwy |
Ocena: 7/10
Cena: ok. 30 zł (ja go kupiłam, a gdzieżby, na allegro, ale nie pamietam ile zapłaciłam.
Oriflame - Maxi lash mascara - 8 ml
Zdjęcie: własne |
Od producenta (wizaz.pl): Tusz na miarę XXI wieku: rewolucyjny 2-funkcyjny aplikator w formie grzebienia i wyjątkowa formuła zapewniają oszałamiające rzęsy w intensywnym kolorze. 16X większa objętość. Wzbogacony naturalnym woskiem pszczelim i pantenolem wzmacniającym rzęsy.
Opakowanie: plastikowe, w kolorze czerwonym, ze złotymi napisami.
Szczoteczka: bardzo nietypowa, w formie dwustronnego grzebyka.
Konsystencja: Kremowa, gładka, w sam raz.
Oriflame - l: jedna warstwa; p: dwie warstwy |
Ocena: 6/10
Cena: 32,90 zł
Maybelline - The colossal volum' express mascara 100% black - 10,7 ml
Zdjęcie: własne |
Od producenta (wizaz.pl): Kolagen i ekstremalnie gruba szczoteczka- to połączenie ma zapewnić rzęsom aż siedmiokrotne powiększenie. Teraz nowa odsłona tuszu: wersja 100% Black dla maksymalnie czarnego koloru rzęs.
Opakowanie: plastikowe, w kolorze żółtym, pękate, typowe dla tej marki. Napisy w kolorze czarnym.
Szczoteczka: klasyczna, średniej wielkości i długości, z gęsto ułożonymi, dość długimi włoskami.
Konsystencja: tusz jest dość suchy, trudno się go aplikuje, ale można za to nakładać wielowarstwowo, nie robi krzywdy.
Colossal volum' - l: jedna warstwa; p: dwie warstwy |
Ocena: 7/10
Cebna: 23 zł
Rimmel - Volumeflash Scandaleyes mascara extreme black - 12 ml
Zdjęcie: własne |
Opakowanie: olbrzymia, plastikowa tuba w kolorze czarnym, z pomarańczową, mieniącą się perłowo nakrętką i napisami w kolorze pomarańczowym, lustrzanym.
Szczoteczka: olbrzymia, klasyczna spiralka, średniej długości, z bardzo długimi i gęstymi włoskami.
Konsystencja: bardzo kremowa.
Rimmel - l: jedna warstwa; p: dwie warstwy |
Ocena: 3/10 (plus za opakowanie, kolor i niezłe rozczesywanie rzęs)
Cena: ok. 30 zł
Sephora - lash plumper ultra black - 12 ml
Zdjęcie: własne |
Od producenta (wizaz.pl): Maskara powiększająca objętość rzęs. Konsystencja lekkiego żelu, pozwala na wyjątkowo
łatwą aplikację, oraz możliwość aplikacji wielu warst bez efektu obciążenia rzęs.
Opakowanie: klasyczne sephorowskie, czarne, plastikowe, ze srebrnymi napisami. Minimalistyczne.
Szczoteczka: klasyczna, w kształcie jaja, dość gruba, średnio długa, z gęsto ułożonymi włoskami.
Konsystencja: jak dla mnie jest bardziej kremowa niż żelowa, ale faktycznie można nakładać wiele warstw bez uszczerbku na wyglądzie.
Sephora - l: jedna warstwa; p: dwie warstwy |
Ocena: 7/10
Cena: 34 zł
Podsumowanie: moim zdaniem najlepsza maskara to tania i niepozorna Celia. Genialnie rozczesuje, pięknie wydłuża, jest tania. Na drugim miejscu Illegal - również łanie rozczesuje i wydłuża, poza tym to właśnie ona towarzyszyła mi w dniu ślubu. Jeśli chodzi o pogrubienie, to najlepiej sprawdziła się 2000 Calorie.
Reszty na pewno nie kupiłabym ponownie, nawet w dużej promocji, choć mają swoje niewątpliwe zalety.
Żadna z maskar mnie nie uczuliła, nie podrażniła oczu, wszystkie mają ładny, czarny odcień i są w przystępnych cenach.
I jeszcze na koniec moje rzęsy bez niczego. Nie ma się czym chwalić niestety :(
A Wy jakie tusze najbardziej lubicie? Może wśród Waszych ulubieńców ukrył się mój ideał?